Moskiewski Sąd Miejski odrzucił we wtorek skargę stowarzyszenia Memoriał na utajnienie postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej (GPW) Rosji o umorzeniu śledztwa w sprawie mordu NKWD na polskich oficerach w 1940 roku.
Memoriał domagał się uznania za niezgodną z prawem decyzji GPW o utajnieniu tego postanowienia. Żądał też uznania za niezgodną z prawem decyzji Komisji Międzyresortowej ds. Ochrony Tajemnic Państwowych o utrzymaniu w mocy decyzji Głównej Prokuratury Wojskowej, a także późniejszej decyzji Komisji Międzyresortowej o nieodtajnieniu tego dokumentu na wniosek stowarzyszenia.
Memoriał - organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie - chciał też, aby sąd uznał za stronę tego postępowania również Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB). FSB - jak wyjaśnił PAP szef sekcji polskiej stowarzyszenia Aleksandr Gurianow - nałożyła klauzulę tajności na niektóre materiały, jakie przekazała GPW na potrzeby śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, a także wykonała ekspertyzę, która określiła, jakie dokumenty tego dochodzenia powinny zostać uznane za zawierające tajemnice państwowe.
Sąd odrzucił wszystkie wnioski Memoriału. Swojej decyzji nie uzasadnił. Zapowiedział jedynie, że uczyni to w formie pisemnej.
Stowarzyszenie zapowiedziało już, że odwoła się od tego orzeczenia do Sądu Najwyższego Rosji.
Postępowanie, które toczyło się od maja, było tajne, gdyż sąd uznał, że w aktach znajdują się materiały niejawne.
"Był to długi proces. Odbyło się dziewięć posiedzeń sądu. W trakcie tych posiedzeń osiągnęliśmy to, że Główna Prokuratura Wojskowa i Komisja Międzyresortowa ds. Ochrony Tajemnic Państwowych w końcu wyjaśniły, jak przebiegał proces utajniania" - powiedział PAP Gurianow, zastrzegając, że nie może ujawnić szczegółów, gdyż groziłaby mu za to odpowiedzialność karna.
Z wniosków dowodowych, jakie w tym procesie składał Memoriał, wynika jednak, że decydującą rolę w utajnieniu postanowienia GPW i samych akt śledztwa katyńskiego odegrała FSB. To ona w 2004 roku na prośbę Głównej Prokuratury Wojskowej wskazała, które materiały w aktach śledztwa zawierają tajemnice państwowe.
Na jednym z poprzednich posiedzeń - 21 września - sąd ustalił już, kto utajnił postanowienie, jednak zabronił podania tego do wiadomości publicznej.
25 czerwca Komisja Międzyresortowa przesłała do sądu pismo, w którym oficjalnie zanegowała, jakoby 22 grudnia 2004 roku miała utajnić postanowienie Głównej Prokuratury Wojskowej. Tym samym zadała kłam GPW, która od pięciu lat odmawia Memoriałowi i rodzinom ofiar zbrodni katyńskiej dostępu do tych dokumentów, twierdząc, że zostały one utajnione przez Komisję Międzyresortową ds. Ochrony Tajemnic Państwowych.
Sąd 13 lipca zażądał, aby GPW i Komisja Międzyresortowa w formie pisemnej wyjaśniły, kto faktycznie utajnił materiały śledztwa katyńskiego. Obie instytucje przesłały takie wyjaśnienia. Według Gurianowa, ich pisma odsłaniają mechanizm utajnienia katyńskich akt.
Obecne postępowanie jest konsekwencją orzeczenia Sądu Najwyższego Rosji, który 21 kwietnia uchylił ubiegłoroczną decyzję Moskiewskiego Sądu Miejskiego oddalającą skargę Memoriału na Komisję Międzyresortową ds. Ochrony Tajemnic Państwowych i skierował ją do ponownego rozpatrzenia przez ten sąd. Sąd Najwyższy zaznaczył, że Moskiewski Sąd Miejski ma obowiązek merytorycznego rozpatrzenia skargi stowarzyszenia.
Sąd ten w grudniu 2009 roku odrzucił zażalenie Memoriału na postępowanie Komisji Międzyresortowej, która - wedle ówczesnej wiedzy stowarzyszenia - w sierpniu 2009 roku bez jakiegokolwiek uzasadnienia odmówiła cofnięcia swojej decyzji z 22 grudnia 2004 roku o utajnieniu postanowienia GPW z 21 września tego samego roku o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.