W Buenos Aires zmarł w wieku 85 lat były argentyński dyktator Emilio Eduardo Massera. Jak poinformowały argentyńskie media, przyczyną zgonu był wylew krwi do mózgu.
W 1976 roku admirał Massera wraz z generałami Jorge Vidalem i Orlando Ramonem Agostim odsunął od władzy prezydent Marię Estelę Peron i rozpoczął krwawą dyktaturę. Do jej zakończenia w 1983 roku wojskowi i tajna policja zamordowały, według szacunków obrońców praw człowieka, około 30 tysięcy ludzi. Wielu przeciwników reżimu zostało uprowadzonych i przepadło bez śladu, wielu torturowano.
Największym "ośrodkiem" kaźni była szkoła marynarki wojennej Esma w Buenos Aires. Teraz jest to miejsce pamięci.
Massera próbował jeszcze rozpocząć karierę polityczną. Chciał ubiegać się o urząd prezydenta w pierwszych po zakończeniu dyktatury demokratycznych wyborach w 1983 roku. Tuż przed rozpoczęciem kampanii wyborczej został aresztowany i postawiony przed sądem za swe zbrodnie. W 1985 roku został skazany na dożywocie, ale pięć lat później ułaskawiono go.
W 1998 roku Massera został ponownie aresztowany. Oskarżono go wówczas o odbieranie ofiarom dyktatury praw do ich dzieci. Przestępstwo to nie było objęte wcześniejszą amnestią. Po udarze mózgu został jednak uznany za niezdolnego do odpowiadania przed sądem.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.