Dalajlama oraz inni laureaci Pokojowej Nagrody Nobla zaapelowali w niedzielę w Hiroszimie o rozbrojenie nuklearne, nie wspominając jednak w tekście o tegorocznym laureacie, więzionym chińskim dysydencie Liu Xiaobo.
Amerykanka Jody Williams, która otrzymała Nobla w 1997 r. za międzynarodową kampanię na rzecz zakazu min przeciwpiechotnych, zabrała głos na temat Liu Xiaobo podczas wspólnej konferencji prasowej.
"Jeden z naszych kolegów noblistów jest w więzieniu. Nie możemy zachować milczenia wobec nacisków rządu chińskiego" - powiedziała.
"Liu nie został zapomniany. Będziemy działać najszybciej jak to możliwe na rzecz jego uwolnienia, a teraz mamy u naszego boku także naszą siostrę Aung San Suu Kyi" - dodała.
Birmańska opozycjonistka Suu Kyi, która dostała Pokojową Nagrodę Nobla w 1991 r., została w sobotę zwolniona po ponad 7 latach z aresztu domowego.
W piątek chiński dysydent Wu'er Kaixi, były przywódca protestów studenckich na Placu Tainanmen w 1989 r., zaapelował do obradujących w Hiroszimie noblistów, by wywarli presję na Chiny w celu uwolnienia Liu.
Według organizatorów, nobliści nie wydali komunikatu na temat Liu "przez szacunek" dla miasta Hiroszima, którego władze chciały, by zgromadzenie koncentrowało się na rozbrojeniu nuklearnym.
W szczycie laureatów Pokojowej Nagrody Nobla ku wielkiemu rozczarowaniu władz Hiroszimy nie wziął udziału prezydent USA Barack Obama, chociaż został zaproszony. Ze względów zdrowotnych w spotkaniu nie wziął także udziału Lech Wałęsa.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.