Prezydent USA Joe Biden oświadczył w wyemitowanym w niedzielę wywiadzie dla telewizji CBS News, że Stany Zjednoczone i Chiny nie są skazane na konflikt, ale czeka je "skrajnie ostra rywalizacja". Zapewnił, że jego podejście do relacji z Chinami będzie inne niż poprzedniego prezydenta Donalda Trumpa.
Zapytany, dlaczego po objęciu prezydentury 20 stycznia nie przeprowadził jeszcze rozmowy telefonicznej z przywódcą ChRL Xi Jinpingiem, Biden odparł, że nie miał jeszcze do tego okazji, ale zaznaczył, że dobrze zna Xi.
"Mówią mi, że prawdopodobnie spędziłem więcej czasu z Xi Jinpingiem niż jakikolwiek inny światowy przywódca, bo spędziłem z nim na spotkaniach 24-25 godzin, kiedy byłem wiceprezydentem. Całkiem dobrze go znam" - powiedział Biden. Jak dodał, choć według niego Xi jest "bardzo inteligentny i bardzo twardy", to nie ma w sobie nic z demokraty.
"Zawsze mu mówiłem, że nie musi być między nami konfliktu, ale będzie skrajnie ostra rywalizacja. I nie będę robił tego w sposób, który on zna (...). Nie zrobię tego w sposób, w który robił to Trump. Będziemy skupiać się na międzynarodowych zasadach" - zapowiedział nowy przywódca USA.
We wcześniej opublikowanych fragmentach wywiadu, pierwszego po objęciu przez niego władzy w Białym Domu, Biden zapowiedział m.in. że nie powróci do umowy atomowej z Iranem, zanim pierwszego kroku nie wykona Teheran. Stwierdził również, że - wbrew tradycji - jest przeciwny dalszemu otrzymywaniu przez Trumpa informacji wywiadowczych, ze względu na jego "nieobliczalne zachowanie".
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.