Prezydent USA Barack Obama zapewnił w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Repubblica", że rozwijanie przez USA relacji z Azją nie umniejsza w żaden sposób trwałości i znaczenia sojuszu z europejskimi partnerami.
"Partnerstwo między Stanami Zjednoczonymi i Europą jest rozległe i głębokie, jak zawsze, tym ważniejsze teraz, kiedy razem podejmujemy światowe wyzwania" - tak w opublikowanym w piątek wywiadzie amerykański prezydent odpowiedział na pytanie o to, czy fakt, że podczas swych podróży spędził więcej czasu w Azji niż w Europie, oznacza spadek znaczenia Starego Kontynentu.
Obama dodał: "Nie ma ściślejszego historycznego związku od tego, jaki łączy nas z europejskimi sojusznikami".
"Nasza stała wspólna praca nad szerokim wachlarzem problemów międzynarodowych, bezpieczeństwem i gospodarką, która zrealizuje się na szczycie NATO i szczycie USA-UE w Lizbonie, jest ważna dla naszych narodów i generalnie dla świata" - podkreślił prezydent Obama.
Z naciskiem oświadczył: "Pracę tę podejmujemy poprzez nadzwyczajny i trwały Sojusz, który dostosowuje się do zagrożeń XXI wieku i promuje relacje gospodarczo-handlowe, które nie mają sobie równych".
Barack Obama zapewnił: "Rozwijanie nowych stosunków z innymi partnerami i innymi regionami świata nie umniejsza naszych relacji z Europą".
"Leży to w naszym wspólnym interesie, ponieważ służy krzewieniu stabilizacji globalnej. Uważam, że moi europejscy partnerzy mogą zgodzić się z tym; także Europa rozwija swoje związki z innymi globalnymi aktorami, robi to każdy z nas ze swej strony, ale konsultując się między sobą" - zaznaczył prezydent Stanów Zjednoczonych.
Oświadczył też, że USA w związku z zapowiedzianą na grudzień oceną strategii w Afganistanie, przyjętej przed rokiem, będą dalej konsultować się ze swoimi partnerami. "Tak też będzie na początku 2011 roku, jeśli nasza ocena doprowadzi do wniosków, które mogą dotyczyć naszych sojuszników" - stwierdził.
Po raz kolejny amerykański prezydent opowiedział się za przyjęciem Turcji do Unii Europejskiej, bo to jego zdaniem "jeszcze bardziej poszerzyłoby i umocniło fundamenty Europy".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.