Katoliccy i anglikańscy zwierzchnicy religijni w Irlandii Północnej apelują o powstrzymanie zamieszek, które po latach spokoju powróciły do tej brytyjskiej enklawy.
„Wiem, że nie chcecie nikogo skrzywdzić ani zabić, więc nie dajcie się wciągnąć w tę przemoc” – prosił demonstrantów bp Noel Treanor. Przypomniał on, że dokładnie 23 lata temu, 10 kwietnia 1998 r., mieszkańcy Irlandii Północnej podpisali Porozumienie Wielkopiątkowe i przez wszystkie ubiegłe lata pokazali, że chcą wzajemnego zaufania i wspólnego budowania przyszłości.
Bezpośrednią przyczyną zamieszek są niesnaski wokół niedawnego pogrzebu republikańskiego działacza, na którym nie zachowano sanitarnych obostrzeń, a policja postanowiła nie wyciągać z tego konsekwencji. Prawdziwym tłem konfliktu są jednak nieporozumienia wynikające z Brexitu, obawy probrytyjskich mieszkańców, że Irlandię Północną czeka zacieśnienie relacji należącą do Unii Europejskiej Republiki Irlandii. Dlatego, jak podkreśla w rozmowie z Radiem Watykańskim bp Trenor bardzo ważne jest dzisiaj zaangażowanie wszystkich stron w rozwiązanie nowego kryzysu w Irlandii Północnej.
„Sprawą podstawowej wagi jest dziś zaangażowanie obu rządów w Londynie i w Dublinie w promowanie i patronowanie postanowieniom Porozumienia Wielkopiątkowego. Niektórym wydawało się, że Irlandię Północną można pozostawić samej sobie, że już sama sobie poradzi. Tymczasem proces pokojowy jest tu wciąż bardzo delikatny. Wciąż trzeba go wspierać, towarzyszyć czy wręcz patronować. I muszą to zapewnić: Londyn, Dublin i Belfast.“
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.