Wywiad południowokoreański ocenił w środę, że ponowny atak Korei Północnej jest bardzo prawdopodobny - poinformowała agencja Yonhap.
"Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że Północ przypuści kolejny atak" - powiedział dyrektor Narodowej Służby Wywiadu Won Sei Hun na posiedzeniu komisji parlamentarnej.
Korea Płn. wystrzeliła 23 listopada kilkadziesiąt pocisków artyleryjskich na południowokoreańską wyspę Yeonpyeong. W ataku zginęło dwóch południowokoreańskich żołnierzy i dwóch cywilów. Kilkanaście osób zostało rannych. W ogniu stanęło kilkadziesiąt budynków. Zdaniem analityków był to najpoważniejszy atak od czasu zakończenia działań wojennych na Półwyspie Koreańskim w 1953 roku.
Jak powiedział Won, informacje uzyskane z podsłuchu w sierpniu wskazywały na możliwość ataku na Morzu Żółtym, ale Korea Południowa nie spodziewała się, że ubiegłotygodniowy atak dotknie cywilów.
Według szefa południowokoreańskiego wywiadu atak ten był powiązany z kwestią sukcesji w Korei Północnej i nastąpił, gdy "rośnie wewnętrzne niezadowolenie w związku z przekazywaniem władzy trzeciemu pokoleniu, a sytuacja gospodarcza się pogarsza".
Obecny przywódca reżimu w Phenianie Kim Dzong Il, syn założyciela komunistycznej KRLD Kim Ir Sena, ma obecnie przekazywać władzę swojemu synowi Kim Dzong Unowi.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.