Czasami nie rozumiałem, co robi Opatrzność, ale zawsze wierzyłem, że Bóg jest obecny we wszystkich tych wydarzeniach – mówi kard. George Pell, były prefekt Sekretariatu ds. Ekonomii. Dziś kończy on 80 lat.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego powraca przede wszystkim do ponad rocznego pobytu w więzieniu. Trafił tam na podstawie fałszywych oskarżeń o nadużycia. Na uniewinnienie musiał czekać 404 dni. W więzieniu – jak przyznaje – przekonał się o potrzebie wytrwałości i znaczeniu rzeczy najbardziej podstawowych, takich jak wiara i przebaczenie.
Kard. Pell opowiada, że w więzieniu zdecydował się na pisanie dziennika. Przede wszystkim ze względów historycznych, bo dziś rzadko się zdarza, by kardynał został uwięziony. Z drugiej strony wiedział, że pisanie dziennika jest też dobrą terapią. To samo czynił na przykład św. Paweł, kiedy był uwięziony – mówi kard. Pell.
„Moja wiara i modlitwa miała wpływ na moje przeżywanie uwięzienia. To kompletnie zmienia położenie więźnia. Często to dziś powtarzam, że mój pobyt w więzieniu był sprawdzianem dla wiary chrześcijańskiej. Okazało się jak ona sprawdza się w praktyce – mówi kard. Pell. - Ja jestem tego żywym przykładem, że to czego uczy Kościół o modlitwie, łasce, cierpieniu rzeczywiście funkcjonuje. Zwłaszcza fakt, że możemy wykorzystać nasze osobiste cierpienia dla jakiegoś dobra, jednocząc je z męką Chrystusa. Jako chrześcijanie wiemy, że dzięki Jego męce zostaliśmy odkupieni. O tak, ta świadomość znaczenia naszego cierpienia zmienia wszystko”.
Rozmawiając z Radiem Watykańskim w swe 80-te urodziny, kard. Pell po raz kolejny wezwał do wykorzenienia nadużyć seksualnych względem nieletnich. Są one rakiem na ciele Kościoła. Podkreślił, że w Australii zostały podjęte działania, by wyeliminować tę plagę. Wszyscy jednak biskupi i kapłani muszą zrozumieć, że nie można pozwolić, by ten skandal znów się powtórzył. Dodał on zarazem, że te bolesne wydarzenia świadczą o naszej niewierności względem nauczania Jezusa. Gdyby przestrzegano wszystkich przykazań, nie doszłoby do takiej sytuacji – dodaje kard. Pell.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
"Prezydent Trump kieruje się głębokim poczuciem odpowiedzialności za globalną stabilność i pokój".