"Przestrzegajcie reguł walki z pandemią, unikajcie zgromadzeń, nie wyszliśmy jeszcze z kryzysu"- zaapelowała do Włochów minister spraw wewnętrznych Luciana Lamorgese przed niedzielnym finałem piłkarskich Mistrzostw Europy. Włosi zagrają na Wembley z Anglią.
We włoskich miastach trwa mobilizacja sił porządkowych w miejscach, gdzie będą się gromadzić kibice.
W wywiadzie dla telewizji RAI szefowa MSW powiedziała: "Kieruję ten apel , bo jesteśmy w finalnej fazie. Konieczne jest to, by Włochy naprawdę ruszyły z miejsca, ale to zależy także od naszych indywidualnych zachowań".
"A zatem proszę o to, by stosować się do reguł dotyczących maseczek i dystansu, bo jesteśmy już prawie po tym trudnym kryzysie, ale nie wyszliśmy jeszcze z niego całkowicie"- dodała minister zwracając się do tych, którzy niedzielny mecz zamierzają oglądać w strefach kibica i w innych miejscach, gdzie będą telebimy.
"Jesteśmy pewni- dodała- że Włosi po raz kolejny dadzą dowód poczucia odpowiedzialności".
Minister zapowiedziała, że nad porządkiem, bezpieczeństwem i przestrzeganiem reguł sanitarnych będą czuwać we włoskich miastach w dniu finału policjanci, karabinierzy, strażnicy miejscy.
Szczególna moblizacja sił porządkowych panuje w Rzymie, gdzie jest największa podczas obecnych mistrzostw strefa kibica w Europie. Rejon Piazza del Popolo będzie otoczony przez wzmocnione siły policyjne.
Kordonem bezpieczeństwa otoczone zostaną najważniejsze rzymskie zabytki i newralgiczne punkty, w tym fontanna di Trevi i Plac Hiszpański, by nie dopuścić tam do żadnych ekscesów- podały włoskie media.
Jak podkreślają, celem tych nadzwyczajnych działań jest to, by nie powstały "bomby epidemiologiczne" w konsekwencji zachowań fanów piłki.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.