Dotyczy to szczególnie osób po udarze.
Naukowcy z kanadyjskiego University of Calgary poddali analizie dane dotyczące 895 osób po udarze, których średnia wieku wynosiła 72 lata i 97,8 tys. osób (średnia wieku 63 lata), które nigdy nie miały udaru. Średni czas obserwacji trwał blisko 5 lat.
Po wzięciu pod uwagę różnych czynników wpływających na ryzyko zgonu naukowcy ustalili, że u osób po udarze, które spacerowały przez 3-4 godziny tygodniowo (lub wykonywały inną aktywność stanowiącą ekwiwalent) ryzyko zgonu było o 54 proc. niższe niż w przypadku osób mniej aktywnych - donosi serwis pap.naukawpolsc.pl.
Co ciekawe, chociaż regularny ruch wpływał też korzystnie na osoby, które nie miały nigdy udaru, to jednak osoby badane po udarze odnosiły zdecydowanie większą korzyść z regularnych ćwiczeń.
30 minut spaceru dziennie to nie jest dla większości osób wysoko postawiona poprzeczka: „Taki poziom aktywności fizycznej jest łatwo osiągalny. Jeszcze lepsze rezultaty zaobserwowaliśmy u osób aktywnych przez 6-7 godzin tygodniowo” – mówi dr Raed A. Joundi, autor badań.
Systematyczny ruch jest również jednym z czynników profilaktycznych chroniących nas przed udarem. O tym, jak zapobiegać wystąpieniu udaru przeczytasz w poniższym tekście:
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.