Dostaję mnóstwo listów z wyrazami poparcia, po decyzji zarządu Telewizji Polskiej o zdjęciu programu „Warto rozmawiać” – powiedział KAI Jan Pospieszalski. Dodał, że program ten będzie emitowany do końca lutego, a później zostaje wycofany z ramówki TVP.
Pospieszalski informuje, że wiadomość o zdjęciu programu „Warto rozmawiać” z końcem lutego 2011 r. przekazała mu tuż przed świętami Iwona Schymalla, stojąca na czele telewizyjnej jedynki. „Poinformowała naszą redakcję – wyjaśnia Pospieszalski – że decyzja została podjęta na szczeblu zarządu. Dodała, że jej zdaniem telewizja publiczna nie powinna rozstawać się z taką osobowością. Jednocześnie – na najbliższe dwa miesiące – program „Warto rozmawiać” został przesunięty ze środy na wtorek o godz. na godz. 23.20.
Pospieszalski informuje, że wczoraj odbył rozmowę z Pawłem Paluchem członkiem zarządu TVP, który oficjalnie przekazał mu decyzję o zdjęciu programu z końcem lutego, argumentując względami marketingowymi i niezadowalającą oglądalnością.
„Rozmowa była nadzwyczaj kurtuazyjna, prezes Paluch przyznał jednak, że głosował, aby program zdjąć, ponieważ badania są niekorzystne. Pokazują, że wartość marketingowa programu obniża się” – mówi Pospieszalski. Dodaje, że „prezes dał mi do zrozumienia, że mam możliwość powrotu do TVP z nowym programem”.
„Nie rozumiem dlaczego po narzędzia, jakimi są badania marketingowe sięga się wtedy by usprawiedliwić likwidację programu, a nie posłużono się tymi badaniami, aby ewentualnie program poprawić, kiedy był na to czas” – komentuje decyzję zarządu TVP Pospieszalski.
„Opowieści o tym, że spada audytorium mojego programu nie przyjmuję do wiadomości – dodaje – gdyż podczas ostatnich kilkunastu miesięcy miejsce programu w ramówce zmieniano ośmiokrotnie, w tym raz antenę z dwójki na jedynkę.
Pospieszalski wskazuje że prawdopodobnie jedną z przyczyn likwidacji programu „Warto rozmawiać” mógł być tzw. raport Jacka Snopkiewicza, który jest osobą z układu PZPR-owskiego.
Autor programu informuje, że otrzymuje obecnie mnóstwo listów i maili z poparciem. Pochodzą one także od ludzi przeciwnych opcji, m.in. od prof. Wojciecha Sadurskiego czy Zbigniewa Hołdysa. „Osoby te, które wielokrotnie bywały w programie, potwierdzają, że zarzuty niesprawiedliwego udzielania głosu czy tzw manipulacji są całkowicie bezpodstawne” – wyjaśnia Pospieszalski. Dodaje, że mnóstwo głosów wsparcia otrzymuje kolegów dziennikarzy, ale też kapłanów, ludzi nauki, i od zwykłych ludzi z Polski oraz ze środowisk polonijnych. Także od byłych działaczy „Solidarności”.
Z protestem przeciwko likwidacji programu „Warto rozmawiać” wystąpiło m. in. Stowarzyszenie Godność zrzeszające na Wybrzeżu byłych działaczy Solidarności i więźniów politycznych z lat 1980–89.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.