O prawo do wolności wyznania i za prześladowanych chrześcijan modlił się w sobotę w Gnieźnie podczas mszy św. na rozpoczęcie roku 2011 prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Według prymasa, także w UE wierzący są dyskryminowani.
Prymas powołując się na apel papieża Benedykta XVI "Wolność religijna - drogą do pokoju" powiedział, że bez prawa do wyznawania własnej religii nie będzie pokoju i wolności.
Wspominając o prześladowaniach religijnych dotykających chrześcijan na całym świecie, prymas zwrócił uwagę, że także w UE, którą uznaje się za wzorcowy model demokracji, chrześcijanie są dyskryminowani.
"Było tak, że jak ktoś zadeklarował publicznie, że jest katolikiem i obrońcą wartości chrześcijańskich, to nie mógł objąć stanowiska (w UE - PAP) mimo kwalifikacji uznanych powszechnie. To była przeszkoda. Jest to dziwne, zastanawiające i bardzo fałszywe w dzisiejszym świecie"- powiedział prymas.
Abp Kowalczyk przypomniał słowa papieża Jana Pawła II, że relatywizm moralny nie daje szansy na pokojowe współżycie. "Jest on w rzeczywistości źródłem podziału i odmawia godności istotom ludzkim. Jest czymś absurdalnym myślenie, że wierzący muszą się wyrzec części samych siebie, swej wiary, aby być aktywnymi obywatelami" - mówił Prymas. Według prymasa, także w Polsce mówienie o Kościele i chrześcijaństwie jest niemodne.
Prymas cytując papieża Benedykta XVI powiedział: "Oby wszyscy ludzie i społeczności na każdym poziomie i w każdym zakątku Ziemi mogli wkrótce korzystać z wolności religijnej, która jest drogą pokoju. Drodzy Bracia i Siostry, te słowa Benedykta XVI są także moimi życzeniami, jakie wam składam w pierwszym dniu Nowego Roku 2011".
Noworoczna msza święta została odprawiona w gnieźnieńskiej Bazylice Prymasowskiej.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.