We Włoszech podczas kolejnej fali zakażeń koronawirusem począwszy od jesieni może umrzeć nawet 30 tysięcy osób - ostrzegł we wtorek wiceminister zdrowia Pierpaolo Sileri. Podkreślił, że nadal nie zaszczepiło się około 4 milionów zagrożonych infekcją Włochów.
W wywiadzie telewizyjnym Sileri oświadczył: "Następna fala pandemii nadejdzie. To jest nieuchronne. Teraz mamy czwartą falę z powodu wariantu Delta, który zaatakował głównie niezaszczepionych i tych czekających na drugą dawkę".
"Na jesieni dojdzie do wzrostu fali zakażeń, przede wszystkim wśród niezaszczepionych. Jeśli utrzyma się taka ich liczba, będziemy musieli cierpieć z powodu śmierci prawdopodobnie 30 tysięcy osób" - powiedział wiceszef resortu zdrowia. Dodał: "To jest nie do przyjęcia. To jest ostatnie wezwanie. Trzeba się szczepić i chronić ludność".
"Dzisiaj łatwiej umrzeć na Covid-19 niż na raka w tym samym okresie. A kto twierdzi, że nie wierzy w Covid-19, mówi bzdury" - zauważył Sileri.
Podkreślił, że w ciągu półtora roku zmarło we Włoszech prawie 130 tysięcy zakażonych osób.
"Mamy przed sobą następnych 30 tysięcy zgonów, jeśli ludzie się nie zaszczepią. Nasze szpitale nie widziały nigdy czegoś takiego" - podkreślił wiceminister w telewizji RAI.
Zapytał: "Czy możliwe jest, że ktoś tego nie rozumie?". Powtórzył, że "trzeba przekonać wszystkich, aby się zaszczepili".
Szczepienia zakończyło w kraju 70 proc. ludności w wieku powyżej 12 lat.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.