Polscy naukowcy opracowali metodę wytwarzania nieszkodliwych cząsteczek "udających" wirusa SARS-CoV-2, co pozwoliłoby bezpiecznie prowadzić badania nad tym patogenem. O ich osiągnięciu informuje pismo "Frontiers in Microbiology".
Od początku roku 2020 wirus SARS-CoV-2 pozostaje głównym zagrożeniem epidemicznym i przedmiotem wielostronnych badań prowadzonych na całym świecie. Możliwość zakażenia sprawia, że badania wiążą się z ryzykiem, co wymaga kosztownych i uciążliwych środków bezpieczeństwa.
Aby ułatwić badania nad samym wirusem, powstało wiele systemów zastępczych. Jest wśród nich także stworzony przez polski zespół: Antoninę Naskalską, Agnieszkę Dąbrowską, Krzysztofa Pyrcia z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ (MCB), Krzysztofa P. Jasika ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Beatę Gromadzką z Instytutu Biotechnologii i Medycyny Molekularnej, IBBM.
"Odtworzyliśmy wirusa na bazie białek produkowanych w komórkach owadzich. Bez genomu - bezpieczny, niezakaźny, ale pozwala badać biologię wirusa i może być potencjalnie wykorzystany przy opracowaniu szczepionek" - poinformował w mediach społecznościowych prof. Pyrć, który jest także wiceprzewodniczącym interdyscyplinarnego zespołu doradczego ds. COVID-19 przy prezesie PAN.
Jak podkreślają autorzy badania, w przeciwieństwie do powszechnie stosowanych cząstek pseudowirusa, w których eksponowane jest tylko jedno białko koronawirusowe - wytwarzane przez nich z dużą wydajnością cząstki wirusopodobne SARS-CoV-2 (VLP) są strukturalnie podobne do natywnego wirusa. Dają też większe możliwości w badaniach nad biologią infekcji.
Jednocześnie pozbawione genomu wirusa VLP nie są zdolne do replikacji (powielania), a zatem są bezpieczne dla naukowców, którzy z nimi pracują.
Co istotne, publikacja polskich badaczy jest pierwszym raportem pokazujący, że VLP SARS-CoV-2 mogą być wydajnie wytwarzane w komórkach owadów i oczyszczane metodą skalowalnej chromatografii powinowactwa (scalable affinity chromatography).
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.