Minister spraw wewnętrznych Egiptu oświadczył w niedzielę, że rząd ma dowody, iż za noworocznym zamachem na kościół koptyjski w Aleksandrii, w którym zginęły 23 osoby, stoi palestyńska grupa powiązana z Al-Kaidą, Armia Islamu.
Armia Islamu uważa przywódców Al-Kaidy za duchowych mentorów i popiera ideologię tej organizacji, chociaż nigdy nie przyznała się do bezpośrednich związków z nią.
"Jeśli członkowie palestyńskiej Armii Islamu, powiązanej z Al-Kaidą, sądzili, że udało im się ukryć za zwerbowanymi osobnikami, to mamy rozstrzygający dowód ich haniebnego udziału w zaplanowaniu i przeprowadzeniu tego barbarzyńskiego aktu terroru" - oznajmił minister Habib el-Adli.
Prezydent Hosni Mubarak w telewizyjnym wystąpieniu podziękował policji za wykrycie sprawców zamachu, podkreślając, że "usiłowali oni zasiać niezgodę między koptami i muzułmanami".
Armia Islamu uczestniczyła w ataku z 2006 r. w Strefie Gazy, którego skutkiem było porwanie izraelskiego żołnierza Gilada Szalita. Później organizacja ta zerwała związki z Hamasem, który przejął kontrole nad Strefą Gazy.
Zamach na kościół w Aleksandrii, w którym obrażenia odniosło około 100 osób, był najpoważniejszym atak na chrześcijan w Egipcie od 10 lat.
"Czuję się prawdopodobnie tak, jak Polacy, gdy wybrano św. Jana Pawła II."
Ustalenia, które pozwalają na wwóz większości ukraińskich towarów do UE bez cła tracą moc 6 czerwca.
Mieszkańcy regionów terroryzowanych przez zbrojne bandy założyli w stolicy "obóz protestacyjny".
Malijskie Siły Zbrojne (FAMA) wraz z rosyjskimi najemnikami aresztowały ok 100 mężczyzn.
Turecka policja zatrzymała 97 studentów Uniwersytetu Bosforskiego w Stambule .
Specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg mógł dokonać nadinterpretacji.