Pandemia znacząco pogorszyła sytuacje żywnościową mieszkańców wielu kraju Afryki. Tak jest m.in. w Namibii, gdzie koronawirus zaatakował z dużą siłą. Spowodowało to zamknięcie szkół, w których najuboższe dzieci otrzymywały także posiłek, który dla wielu uczniów często był jedynym dziennie.
Na tę trudną sytuację odpowiadają salezjanie. W leżącym na północy Namibii wikariacie Rundu organizują pomoc żywnościową przede wszystkim dla przedszkolaków i uczniów podstawówki a także ich rodzin. Projektem dożywiania objęte są także sieroty i wdowy. Misjonarze przekazują potrzebującym nie tylko podstawową żywność i leki, ale również środki czystości.
„W obecnej sytuacji, gdy pandemia znacząco pogłębiła ubóstwo i wiele rodzin zepchnęła na granicę głodu, to wsparcie ma fundamentalne znaczenie” – podkreśla Luis Malawa, nauczyciel pracujący w salezjańskim ośrodku młodzieżowym księdza Bosko w Rundu. Dzieci i młodzież otrzymują w nim podstawowe wykształcenie a także możliwość zdobycia zawodu. Uczniowie, którzy na jakimś etapie porzucili naukę mają tam też szansę na odrobienie zaległości i zdobycie dyplomu.
Rundu jest drugim co do wielkości miastem Namibii. Leży na obszarze pustynnym co sprawia, że uprawa roli jest tam bardzo trudna. Pandemia jeszcze bardziej pogorszyła sytuację żywnościową sprawiając, że ponad 110 tys. ludzi żyje na tym terenie w ekstremalnej biedzie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.