W nowojorskim The Brooklyn Museum trwa wystawa „Andy Warhol: Objawienie” (Andy Warhol: Revelation), poświęcona religijnym aspektom twórczości jednego z głównych przedstawicieli nurtu pop-art. Andy Warhol (1928-87), urodzony w Pittsburghu w rodzinie o korzeniach słowackich – jego rodzice byli Łemkami z północno-wschodniej Słowacji – przez całe życie był związany z Kościołem grekokatolickim (rusińskim) w Stanach Zjednoczonych.
Na świecie jest on znany przede wszystkim z artystycznych prezentacji przedmiotów kultury konsumpcyjnej oraz stylizowanych portretów największych gwiazd świata rozrywki i wizerunków powszechnie znanych postaci. Ale – jak przyznają dziś historycy sztuki – „religia była kluczem do zrozumienia jego twórczości”.
Wpływ religii na twórczość amerykańskiego artysty najlepiej bodaj przedstawił historyk sztuki John Richardson w mowie pogrzebowej podczas mszy za zmarłego w katolickiej katedrze św. Patryka w Nowym Jorku 1 kwietnia 1987 r. Powiedział on, że „ci, którzy go znają tyko w kontekście [tego, co można uznać] za przeciwieństwo duchowości, mogą być zdumieni faktem, że to właśnie duchowość istniała w jego życiu. Element duchowy nie tylko istniał, ale stal się on kluczem (do zrozumienia) jego duszy artystycznej”.
Według autorki obszernego artykułu nt. Warhola w NBC News z 7 grudnia Julianne McShane „w całej jego twórczości powtarza się motyw Jezusa i Maryi. To samo dotyczy jego dzienników, w których dokumentował np. szczegóły swojej podroży do Watykanu w 1980 i osobiste spotkanie z Janem Pawłem II”.
Wystawa w Brooklyn Museum pokazuje ponad 100 obiektów, świadczących o głębokich związkach artysty z wiarą, która była dla niego, jak mówi Carmen Hermo – wicekuratorka wystawy – „i muzą, i istotną siłą napędową w jego życiu”. Według niej „dzięki swym portretom celebrytów i obrazów obiektów, które kształtowały kulturę amerykańską lat sześćdziesiątych, łącznie z puszkami zupy Campbell i butelkami Coca-Coli, Warhol proroczo dostrzegł (tapped into) ten pokład w kulturze, który można nazwać «oddawaniem czci»”. Być może była to także próba demaskowania współczesnej formy bałwochwalstwa, związana właśnie z kulturą konsumpcyjną.
Dużą rolę w życiu artysty odegrała jego matka Julia Zavacky Warhola – głęboko wierząca kobieta, której zawdzięczał on szczególnie swoje religijne wychowanie w dzieciństwie. Kurator wystawy José Carlos Diaz tłumaczy, że „co prawda nie mamy wielu dowodów na to, do jakiego kościoła i jak często chodził on na msze i nabożeństwa, ale wiemy, że przez całe życie był on związany z Kościołem”.
Bliska więź z religijną matką zainspirowała Warhola do stworzenia cyklu „Współczesne Madonny”, których siedem wystawiono w muzeum. Cyklu tego jednak twórca nie dokończył. Według kuratora ta zmiana planów mogła mieć związek z kulturą amerykańską tamtych czasów, która „stygmatyzowała pokazywanie w sztuce karmienia piersią”.
Innym ciekawym aspektem twórczości tego artysty są dwa jego bardzo znane dzieła, w pewnym stopniu przeciwstawne sobie, wykonane techniką sitodruku (formą drukową jest w niej szablon nałożony na drobną siatkę tkaną, metalową lub z włókien sztucznych, a wykonanie odbitki polega na przetłaczaniu farby przez matrycę). Pierwsze z tych dzieł jest poświęcone Jacqueline Kennedy, opłakującej swego zamordowanego [w 1963] męża, prezydenta Johna F. Kennedy'ego przy jego trumnie. Drugi obraz pokazuje aktorkę Marilyn Monroe, która zmarła z powodu przedawkowania narkotyków w 1962 r., a z którą prezydent miał ponoć romans. Tu znowu, według kuratora wystawy, pojawia się paradoksalnie wymiar religijny: biblijne zestawienie (juxstaposition) dobrej i niedobrej kobiety (por. np. Ksiega Przysłów 14,1).
Religijność Warhola, stale obecna w jego życiu, choć z różnymi wzlotami i upadkami – Warhol był gejem, ale uważano go za „samotnika” – pogłębiła się zwłaszcza po próbie zamachu na niego w 1968, którego dokonała radykalna feministka Valerie Solanas. Nawiązując do tego zdarzenia wicekuratorka Hermo podkreśliła, że „Warhol stał się od tego czasu jeszcze głębszy w swojej «bojaźni Bożej»”. Jego związek z religią wyraża też jego skromny grób – obok rodziców – na greckokatolickim cmentarzu św. Jana Chrzciciela w Bethel Park w stanie Pensylwania. Obok puszki zupy „Campbell” znajduje się tam epitafium m.in. z prawosławnym krzyżem i dłońmi złożonymi do modlitwy.
Andy (właściwie Andrew) Warhol urodził się 6 sierpnia 1928 w Pittsburghu w greckokatolickiej (rusińskiej) rodzinie łemkowskiej, pochodzącej ze wsi Miková w dzisiejszym powiecie Stropkov koło miasta Medzilaborce w północno-wschodniej Słowacji. Był artystą amerykańskim, jednym z głównych przedstawicieli pop-artu, znanym przede wszystkim z prostych i seryjnych kompozycji silnie skontrastowanych kolorystycznie, które tworzył głównie techniką serigrafii. Powstałe dzięki tej metodzie sitodruki pokazują produkty konsumpcyjne z przeciętnej amerykańskiej lodówki, np. puszki Coca-Coli czy zupy pomidorowej Campbell oraz przedmioty z życia codziennego, np. maki, banany, pudełka proszku Brillo.
Serigrafia umożliwiła Warholowi odtwarzanie wystylizowanych portretów największych gwiazd świata rozrywki, m.in. Brigitte Bardot, Marilyn Monroe, Elvisa Presleya, Jacqueline Kennedy-Onassis, Marlona Brando czy Elizabeth Taylor. Tworzył też wizerunki innych powszechnie znanych wówczas postaci, np. Mao Zedonga czy Włodzimierza Lenina.
Oprócz działalności malarsko-rysunkowej Warhol dał się poznać również jako utalentowany reżyser i w latach 1963-68 nakręcił ponad 60 filmów krótko- i długometrażowych. Poza tym on sam stał się bohaterem kilku innych filmów.
3 czerwca 1968 do jego nowojorskiej pracowni przyszła niezrównoważona psychicznie wojująca feministka, pisarka Valerie Solanas (która wcześniej grała w wielu jego filmach) i trzykrotnie do niego wystrzeliła, niemal go zabijając. Kule trafiły go w żołądek i oba płuca, po czym kobieta strzeliła jeszcze w udo przyjaciela artysty – Mario Amaya. Warhol przeżył zamach i wybaczył swej niedoszłej zabójczyni, nigdy już jednak nie odzyskał pełnił sił i zdrowia. Zmarł 22 lutego 1987 w Nowym Jorku.
Wystawa „Andy Warhol: Objawienie” w nowojorskim The Brooklyn Museum trwa od 14 listopada br. do 19 czerwca 2022 r.
... ocenił węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.
Każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik.
Z powodu trwających w nich konfliktów zbrojnych, terroryzmu i przestępczości.