W rozmowie z KAI bp Krzysztof Zadarko, delegat KEP ds. Migracji, wyraził nadzieję, że sprawa z nocną akcją policji w przygranicznym Punkcie Interwencji Kryzysowej warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej szybko zostanie wyjaśniona. "Niepokoi nieproporcjonalne użycie zastosowanych środków" - wskazał hierarcha.
– W środę 15 grudnia 2021 r. w prowadzonym przez KIK Punkcie dyżurowało czterech wolontariuszy. Trzech z nich zostało zatrzymanych w godzinach popołudniowych przez Policję, kilka godzin przetrzymywano ich w policyjnym radiowozie. Następnie wieczorem około godziny 21:00 kilkunastu uzbrojonych w broń automatyczną funkcjonariuszy Policji dokonało przeszukania w Punkcie Interwencji Kryzysowej prowadzonym przez KIK. Funkcjonariusze zebrali wszystkich dyżurujących wolontariuszy w PIK i przesłuchiwali ich do piątej rano. Funkcjonariusze skonfiskowali wszystkie komputery i telefony wykorzystywane do pracy PIK oraz prywatne telefony wolontariuszy, inny sprzęt elektroniczny i całą dokumentację. Przeszukanie PIK trwało całą noc do wczesnych godzin porannych - poinformował warszawski Klub Inteligencji Katolickiej.
Jak podkreślono, działanie PIK było legalne, odbywało się z poszanowaniem przepisów prawa. – Było znane funkcjonariuszom i nie budziło wcześniej ich zastrzeżeń. Wczorajszą akcję policji uważamy za działanie z pozycji siły absolutnie nieadekwatne do sytuacji. Od państwa polskiego oczekujemy wsparcia i ochrony organizacji pozarządowych, w szczególności tych, które świadczą pomoc humanitarną. Dokonanie przeszukania w tym trybie, przesłuchiwanie naszych wolontariuszy w środku nocy, odebranie narzędzi ich pracy uważamy za zaprzeczenie obowiązkom państwa i jego funkcjonariuszy oraz za eskalowanie napięcia. Stanowczo domagamy się od przedstawicieli Policji wyjaśnienia tej sprawy i jak najszybszego zwrotu sprzętu naszym wolontariuszom, żeby mogli wrócić do świadczenia działań pomocowych. Celem ich działania jest wyłącznie ratowanie zdrowia i życia migrantów – zapewnia KIK.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.