Prezydent Egiptu Hosni Mubarak powołał komisję mającą na celu opracowanie zmian w konstytucji oraz oddzielny organ, którego zadaniem będzie monitorowanie wprowadzanych reform - poinformował we wtorek egipski wiceprezydent Omar Suleiman.
Mubarak "podpisał dekret, na mocy którego utworzył komisję mającą na celu wniesienie poprawek do konstytucji" - powiedział Suleiman w egipskiej telewizji państwowej po spotkaniu z szefem państwa.
Jak dodał, prezydent zarządził również utworzenie oddzielnej komisji do monitorowania realizacji wszystkich proponowanych reform. Agencja Associated Press pisze, że obie komisje rozpoczną pracę w trybie natychmiastowym. Suleiman nie podał jednak, kto będzie w nich zasiadał ani w jaki sposób będą wybierane.
"Prezydent z zadowoleniem przyjął narodowy konsensus, potwierdzając że jesteśmy na właściwej drodze w wychodzeniu z obecnego kryzysu" - oświadczył Suleiman po spotkaniu z Mubarakiem na temat rozmów z opozycją, zwanych dialogiem narodowym. "Została opracowana wyraźna mapa drogowa i harmonogram w celu przekazania władzy w sposób pokojowy i zorganizowany" - dodał wiceprezydent.
W niedzielę egipskie władze rozpoczęły dialog z różnymi silami opozycji, w tym po raz pierwszy z formalnie zdelegalizowanym Bractwem Muzułmańskim, w celu "pokojowego przekazania władzy na bazie konstytucji". Wtorkowa decyzja to pierwszy konkretny krok podjęty przez autorytarnego prezydenta w celu wdrożenia obiecanych reform - zauważa AP.
Opozycja wzywa do zmiany konstytucji w celu przeprowadzenia wolnych i uczciwych wyborów, ograniczenia kadencji prezydenckich, rozwiązania parlamentu, uwolnienia więźniów politycznych i uchylenia stanu wyjątkowego.
W poniedziałek radykalne Bractwo Muzułmańskie oświadczyło, że może wycofać się z rozmów z rządem, jeśli nie zostaną spełnione żądania opozycji, w tym dotyczące natychmiastowego ustąpienia Mubaraka.
82-letni prezydent, który odmawia rezygnacji ze stanowiska przed wrześniowymi wyborami, utrzymując, że jego odejście spowodowałoby chaos w kraju, próbuje, skoncentrować wysiłki na przywróceniu porządku. Zapowiada przy tym, że nie będzie ubiegał się o szósty mandat.
Od 25 stycznia trwają w Egipcie masowe demonstracje antyprezydenckie, nazywane "rewolucją Nilu", w czasie których śmierć poniosło około 300 osób.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.