Nie ma podstaw, by wznowić śledztwo ws. śmierci Sławomira Kościuka - uważa prokurator generalny Andrzej Seremet. Według niego prokuratura w Ostrołęce prawidłowo oceniła okoliczności śmierci Kościuka.
Kościuka, jednego z zabójców Krzysztofa Olewnika, znaleziono tuż po wyroku skazującym - 4 kwietnia 2008 r. - powieszonego na prześcieradle w celi aresztu płockiego zakładu karnego. Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce umorzyła śledztwo w tej sprawie w grudniu 2010 r., uznając, że nie doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci, nikt też nie nakłaniał Kościuka do popełnienia samobójstwa i nie pomagał mu w targnięciu się na życie.
Jak powiedział przebywający we wtorek w Gdańsku Seremet, sprawa śmierci Kościuka została bardzo dokładnie przeanalizowana przez śledczych z gdańskiej prokuratury apelacyjnej badających porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika oraz nieprawidłowości, jakie pojawiły się we wcześniejszych postępowaniach w tej sprawie.
"Gdańscy prokuratorzy nie dopatrzyli się takich informacji, które pozwalałyby na podjęcie śledztwa prowadzonego w Ostrołęce ani też takich, które stanowiłyby jakiś materiał do odmiennej oceny pewnych zdarzeń i koincydencji, gdy idzie o pozostałe wątki w tej sprawie" - powiedział Seremet, dodając, że on sam podziela opinię gdańskich śledczych.
Według informacji TVN24 posłowie z sejmowej komisji śledczej badającej okoliczności porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika, w projekcie raportu napisali, iż Kościuk mógł zostać zamordowany. Z projektu raportu komisji wynika m.in., że lekarz dokonujący sekcji zwłok stwierdził obrażenia nasuwające podejrzenie, że Kościuk mógł przed śmiercią "zostać schwytany za przedramiona, doprowadzony do stanu bezbronności, zadzierzgnięty, a następnie powieszony".
Zdaniem Seremeta wspomniana opinia lekarska, "nie była opinią kategoryczną". "Dopuszczała możliwość poniesienia śmierci na skutek nie tylko działań samobójczych, ale prokurator badający tą kwestię i weryfikujący tą możliwość, nie dopatrzył się żadnych dowodów, które potwierdzałyby inną możliwość poniesienia śmierci niż poprzez działania samobójcze" - powiedział Seremet.
Jak powiedział we wtorek PAP rzecznik ostrołęckiej prokuratury Andrzej Rycharski, ślady na ciele Kościuka, o jakich napisał w swojej opinii wspomniany biegły, mogły być skutkiem drgawek w momencie śmierci i być spowodowane uderzaniem ciała o kraty.
Prokuratora generalnego zapytano też o to, czy liczne nieprawidłowości ze strony organów ścigania, na jakie natrafiono przy ponownym badaniu sprawy Olewnika, przyniosą konkretne działania w postaci np. zwiększenia nadzoru nad pracą prokuratur. Seremet odpowiedział, że jego zdaniem nadzór w prokuraturze jest wystarczający, powinno się jednak udoskonalić "instrumenty prawne".
"W tym zakresie w Prokuraturze Generalnej ukończono projekt nowelizacji ustawy o prokuraturze, przewidujący całkowicie nowy model postępowania dyscyplinarnego wobec prokuratorów" - powiedział Seremet.
Jak dodał, projekt ten zakłada, że w pierwszej instancji tego typu postępowanie będzie nadal prowadzone wewnętrznie, w prokuraturze, natomiast odwołanie będzie rozpoznawane przez sądy powszechne. W przekonaniu Seremeta takie rozwiązanie "podniesie pewne standardy orzekania i doprowadzi do pewnych unifikacji tych standardów". Seremet dodał, że projekt przewiduje, iż postępowania dyscyplinarne będą z zasady jawne.
W czasie swojej wizyty w Gdańsku Seremet wziął m.in. udział w naradzie, na której omówiono ubiegłoroczne wyniki pracy prokuratur okręgu apelacji gdańskiej (obejmuje ona prokuratury okręgowe w Gdańsku, Bydgoszczy, Elblągu, Toruniu, Słupsku i Włocławku oraz podległe im jednostki rejonowe). Seremet wręczył też nominacje 46 prokuratorom rejonowym z terenu gdańskiej apelacji powołanym na te stanowiska w nowym systemie przewidującym zatrudnienie na 4-letnie kadencje.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.