Empatia jest częścią naszego życia intelektualnego, a nie uczuciowego.
Czasami słyszę, że nie jestem empatyczny, czyli nie potrafię wczuć się w stan wewnętrzny drugiej osoby. Zdaniem niektórych moich rozmówców nie przyjmuję tego, co mi komunikują, ponieważ nie afirmuję ich uczuć. Ale przecież nie o to chodzi w empatii! Nie jest ona prostą afirmacją wszystkiego, co ktoś mi powie. Nie objawia się ona tym, że zawsze wyrażam się w sposób łagodny i rezygnuję z własnego zdania, żeby zaspokoić czyjeś emocje.
Nie oszukujmy się, w empatii nie chodzi tylko o to, żeby kogoś mentalnie przytulić. W słowniku języka polskiego czytamy, że człowiek empatyczny to taki, który „rozumie uczucia i potrzeby innych osób, potrafi spojrzeć na rzeczywistość z ich perspektywy”. Chodzi więc nie o proste współodczuwanie, ale o zrozumienie uczuć i potrzeb drugich. Empatia jest częścią naszego życia intelektualnego, a nie uczuciowego. I tu tkwi chyba największa pomyłka naszych czasów – pomyliliśmy empatię z sympatią, która rzeczywiście jest życzliwym stosunkiem do innych osób.
Empatia jest zatem zdolnością odczytywania uczuć i zgodnie z dokonaną oceną poszukiwaniem właściwej na nie odpowiedzi. Samo wczucie w stan drugiego człowieka jest tylko pierwszym krokiem tego procesu. W psychologii mówi się o inteligencji emocjonalnej, której składową jest również empatia, ale nie tylko. Musi ona zawierać również asertywność, czyli posiadanie i wyrażanie własnego zdania, oraz perswazję, czyli umiejętność wzbudzania u innych określonych reakcji. Na inteligencję emocjonalną składa się także przywództwo, czyli zdolność tworzenia wizji i motywowania ludzi, a także współpraca, czyli umiejętność tworzenia więzi i współdziałania z innymi. Empatia pomaga nam rozpoznać uczucia innych, ale następnie rozum musi podjąć decyzję, jaka ma być nasza reakcja na te uczucia. Nie zawsze powinno to być przytulenie.
Spójrzmy na Jezusa. Jawnogrzesznicy mówi, że jej nie potępia, Piotrowi natomiast: „Zejdź mi z oczu, szatanie!”. To jest właściwe odczytanie uczuć i potrzeb oraz dostosowanie do nich odpowiedniej reakcji. Czy Jezus był empatyczny – oczywiście. Czy był sympatyczny – nie zawsze.•
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.