Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że rząd powinien bronić polskiej marki "zagrożonej i spostponowanej" przez działania Rosji w związku z wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Uznał też, że w sprawie katastrofy mamy do czynienia z "dezercją" premiera.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Kaczyński powiedział, że marka naszego kraju w ciągu ostatnich 10 miesięcy została "w najwyższym stopniu zagrożona i spostponowana". "Nie mamy żadnego wpływu na śledztwo (rosyjskie ws. katastrofy smoleńskiej-PAP)" - argumentował. Ponadto - jak mówił - "obrażani są polscy piloci, polscy obywatele", co - jego zdaniem - jest zauważane na świecie i skrajnie szkodliwe dla Polski.
"Zadaniem rządu jest dążenie, i to jawne, zdecydowane do tego, by tę sytuację zmienić w imię tego, by to śledztwo doszło do prawdy, ale także w imię obrony statusu Polski, (...) marki +Polska+, bo ta marka jest dzisiaj w najwyższym stopniu zagrożona, osłabiona, zdegradowana" - podkreślił J.Kaczyński.
"Nie ma właściwej reakcji, możemy mówić o pewnej dezercji ze strony premiera, który po prostu się tym nie zajmuje (...), a powinno być to jedno z jego głównych zadań" - ocenił.
Prezes PiS zaznaczył też, że w sprawie śledztwa można cieszyć się z pojedynczych dobrych wiadomości. W tym kontekście wymienił m.in. wypowiedź ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego dla portalu Onet.pl, że jest prawna możliwość wydania postanowienia o postawieniu zarzutów za katastrofę smoleńską, także Rosjanom.
"Są przecieki o ewentualnej odpowiedzialności pana Plusnina (kontroler i kierownik lotów w Smoleńsku - PAP). To jednak wygląda na kolejną grę. Pewnych tez już się obronić nie da" - mówił Kaczyński.
Prezes PiS zwrócił też uwagę, że Polska nie ma dostępu do podstawowych dowodów, takich jak wrak TU-154M czy wyniki sekcji zwłok.
Odnosząc się do przebiegu śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy powiedział: "oczekuję, że rząd szybko, radykalnie zmieni taktykę i bardzo zdecydowanie zachowa się wobec Rosji".
Prezes PiS był też pytany przez dziennikarzy o to, że sprawa organizacji lotu Tu 154 do Smoleńska będzie wyłączona ze śledztwa prowadzonego przez prokuraturę wojskową. "To wynika z przesłanek prawnych. Prokuratura wojskowa ma przedmiot swego działania. Są nim wojskowi. W tym wypadku chodzi o osoby cywilne" - odpowiedział.
Natomiast pytany o doniesienia medialne, że chce uzyskać status poszkodowanego przy rosyjskim śledztwie, odparł: "To nieprawda. W tej chwili tego nie rozważam".
Prezes PiS oświadczył również, że w rocznicę katastrofy smoleńskiej nie weźmie udziału w obchodach na płycie lotniska wojskowego Okęcie w Warszawie. "Każdy ma prawo obchodzić pierwszą rocznicę jak uważa (...) Nie ma fizycznej możliwości mojej obecności o 7.20, bo o 8.00 muszę być w kościele seminaryjnym obok Pałacu Prezydenckiego" - wyjaśnił.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.