Nawet 190 tysięcy rosyjskich żołnierzy mogło zostać zgromadzonych wokół Ukrainy - poinformował w piątkowym oświadczeniu Michael Carpenter, ambasador Stanów Zjednoczonych przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
"Szacujemy, że Rosja prawdopodobnie zgromadziła między 169 a 190 tys. żołnierzy na Ukrainie i blisko jej granic. 30 stycznia było ich około 100 tys." - przekazał Carpenter na spotkaniu OBWE zwołanym w związku z kryzysem wokół Ukrainy.
Ambasador dodał, że jest to "największa koncentracja wojskowa w Europie od czasu drugiej wojny światowej".
W piątek rano rosyjski resort obrony przekazał, że część wojsk i sprzętu rozlokowanych w zachodniej części Rosji i na Krymie powraca do swoich baz. Ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow poinformował w piątek w parlamencie, że Rosja zgromadziła wokół Ukrainy około 149 tysięcy żołnierzy.
Rosja przekazała w tym tygodniu, że zaczęła wycofywać część sił z obszarów sąsiadujących z Ukrainą. Kijów i Zachód zakwestionowały to oświadczenie, wskazując, że dostępne im dane sugerują raczej zastępowanie części żołnierzy i sprzętu, co nie jest równoznaczne z wycofaniem części wojsk.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.