W głębi naszego serca musimy jednak zachować nadzieję, że zło nie będzie miało ostatniego słowa – napisał brat Alois.
Intensywna modlitwa o pokój dla Ukrainy trwa w tych dniach w Taizé. Bracia z ekumenicznej wspólnoty włączą się również w ogłoszony przez Papieża dzień modlitwy i postu. Ta wojna wprowadza nas w otchłań tajemnicy zła. W głębi naszego serca musimy jednak zachować nadzieję, że zło nie będzie miało ostatniego słowa – napisał brat Alois, przeor ekumenicznej wspólnoty.
Bracia z Taizé od wielu lat są blisko związani z Ukrainą. Młodzi Ukraińcy licznie przyjeżdżają do Taizé i uczestniczą w organizowanych przez braci spotkaniach młodzieży. Jedno z nich w 2018 r. odbyło się również na Ukrainie. Od kilku lat wspólnota zaprasza do Taizé dzieci z regionu Donbasu. Jak powiedział Radiu Watykańskiemu brat Benoît, który organizuje modlitewne czuwania o pokój dla Ukrainy, bracia czują się w tych dniach blisko związani z tym nękanym przez wojnę krajem.
„Przerażają nas te straszne wydarzenia na Ukrainie i w Europie Wschodniej. Nasza reakcja nie może być ani polityczna, ani dyplomatyczna, nie mamy bezpośredniego wpływu na te wydarzenia. Nasza odpowiedź ma charakter duchowy, ale wiemy, że może mieć ona wielkie znaczenie, ta gorliwa modlitwa, którą kierujemy w tych dniach do Boga, podobnie jak wielu innych chrześcijan na całym świecie, o co prosi nas też Papież Franciszek. Oczywiście tej duchowej solidarności mogą też towarzyszyć konkretne gesty – mówi papieskiej rozgłośni brat Benoît. – Nie zapominamy o tym, co możemy zrobić. Wiele można zrobić, ale wiemy, że nasi przyjaciele na Ukrainie liczą przede wszystkim na naszą modlitwę. Dużo też myślimy o Rosjanach, którzy również są przerażeni tym co się dzieje i którzy też włączają się w modlitwę o pokój. Otrzymaliśmy kilka dni temu wiadomość o księdza prawosławnego z Rosji, który napisał nam, że jego parafia modli się o pokój o tej samej godzinie, co nasza wspólnota w Taizé. Bardzo nas to wzruszyło, bo pokazuje to, że ludzie, którzy chcą pokoju są we wszystkich Kościołach i krajach.“
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.