Z Mariupola i Wołnowachy na wschodzie Ukrainy zostaną otwarte korytarze humanitarne dla cywilów - poinformował w sobotę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, cytowany przez Suspilne. Sobota to 10. dzień zbrojnej ofensywy Rosji przeciwko Ukrainie.
Ministerstwo obrony Rosji poinformowało wcześniej w komunikacie, że od godz. 9 (czasu kijowskiego) ma obowiązywać zawieszenie broni w celu otwarcia korytarzy humanitarnych.
Informację o korytarzach humanitarnych potwierdził Podolak i szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko. "Mamy obecnie potwierdzenie zawieszenia broni od godz. 9. W tej chwili opracowujemy szczegóły ewakuacji" - napisał Kyryłenko na Facebooku i wezwał mieszkańców, by ze względów bezpieczeństwa ufali jedynie oficjalnym informacjom.
Mer Mariupola Wadym Bojczenko napisał w komunikatorze Telegram, że zawieszenie broni i korytarze humanitarne pozwolą na rozpoczęcie przywracania działania krytycznej infrastruktury w mieście - prądu, wody i łączności mobilnej. Da to też możliwość odnowienia zapasów żywności i leków.
Mariupol i Wołnowacha to miejsca najbardziej zaciekłych rosyjskich ataków w obwodzie donieckim; ich infrastruktura została faktycznie zniszczona, a w mieście doszło właściwie do ludobójstwa - pisze w sobotę portal Ukraińska Prawda.
Serwis zaznacza, że Rosja nieraz łamała swoje zobowiązania i przypomina o tzw. kotle iłowajskim. W sierpniu 2014 r. pod Iłowajskiem oddziały ukraińskie zostały otoczone przez przeważające siły separatystów i wojska Federacji Rosyjskiej. Ukraińskim jednostkom zaproponowano warunki wyjścia z okrążenia, jednak 29 sierpnia 2014 roku, wbrew ustaleniom, rosyjskie siły otworzyły ogień z broni ciężkiej do kolumn ukraińskich żołnierzy.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.