"To kolejny ewidentny akt zuchwałości i lekceważenia norm międzynarodowych".
Naruszenie litewskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty wojskowe wpisuje się w niepokojący schemat powtarzających się wtargnięć (statków powietrznych) i hybrydowej presji na sojuszników NATO - oświadczył w czwartek szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna. "To kolejny ewidentny akt zuchwałości i lekceważenia norm międzynarodowych" - napisał Tsahkna na X.
Litewskie siły zbrojne poinformowały w czwartek, że rosyjski myśliwiec Su-30 oraz tankowiec powietrzny Ił-78 przebywały w przestrzeni Litwy przez 18 sekund. W proteście wezwany został rosyjski charge d'affaires.
Tsahkna podkreślił, że Estonia stoi zdecydowanie po stronie Litwy a "Europa musi i będzie dalej wzmacniać swoją obronę".
Estonia także doświadczyła w ostatnich tygodniach naruszenia swojej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty wojskowe. We wrześniu trzy myśliwce MiG-31 wtargnęły od strony Zatoki Fińskiej i przeleciały po estońskiej stronie przez około 12 minut, co minister Tsahkna określił wówczas "bezczelnością bez precedensu".
Było to czwarte naruszenie przestrzeni powietrznej przez rosyjskie maszyny w tym roku, ale wcześniejsze nie były tak długotrwałe.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.
Ludzie oskarżają mnie o kolaborację. Jak ktokolwiek może tak o mnie mówić?
5,4 mld osób żyje w krajach, gdzie łamane jest prawo do wolności religijnej.
Nic nie wskazuje na to, żeby KE była skłonna wycofać się z założeń systemu ETS 2.
To reakcja na wypuszczeniu w jej kierunku kolejnych balonów.