Z materiału dowodowego zebranego w toku śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej wynika, że polski Tu-154M był prawidłowo wyważony - poinformował w czwartek PAP rzecznik Naczelnego Prokuratora Wojskowego płk Zbigniew Rzepa.
Odniósł się w ten sposób do doniesień TVP Info, według której brakuje dokumentu, który by potwierdzał, że tupolew został prawidłowo wyważony przed startem w Warszawie. Z informacji opublikowanej na stronie internetowej telewizji wynika, że prokuratorzy analizują ten wątek, ponieważ jedna z tez mówi, że samolot mógł być źle wyważony i dlatego piloci, mimo decyzji o odejściu na drugi krąg, nie zdołali go wyprowadzić.
"Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, w toku śledztwa w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M 101, badała kwestie wyważenia samolotu. Z poczynionych ustaleń wynika, że samolot został prawidłowo wyważony. Wypełniono też w tej kwestii stosowny dokument, który znajdował się na pokładzie w chwili katastrofy" - powiedział PAP Rzepa.
Jak dodał, zgodnie z przepisami na pokładzie samolotu przechowuje się również czyste, niewypełnione blankiety wyważenia samolotu.
Pułkownik zaznaczył również, że prokuratura nie dysponuje danymi, które mogłyby wskazywać na to, czy Tu-154M miał przekroczoną masę startową lub do lądowania, przewidzianą w instrukcji użytkowania w locie.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.