Rząd polski ewakuował w czwartek personel ambasady RP w Libii w związku z powstaniem w tym kraju - poinformował podczas wizyty w Waszyngtonie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Polacy mogą zwracać się do placówek innych państw UE.
"W związku z moją decyzją o podniesieniu alertu w ambasadzie w Trypolisie do poziomu delta, co oznacza palenie dokumentów i całkowitą ewakuację placówki, ta ewakuacja dokonała się dziś rano i nasi dyplomaci są w drodze do kraju" - powiedział minister polskim dziennikarzom po spotkaniu z szefową amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton.
Podkreślił, że wszyscy obywatele polscy, którzy zgłaszali gotowość do wyjazdu z Libii, wyjechali już i w ostatnich dniach MSZ nie miał próśb o pomoc w ewakuacji.
Zapytany, czy ktoś z Polaków nie rozważa jeszcze wyjazdu z ogarniętego powstaniem kraju, odpowiedział przecząco.
"Z tego co wiem, nie rozważają. Są to żony Libijczyków i ich dzieci. Miały kilkanaście dni na podjęcie decyzji (o wyjeździe), ale takiej decyzji nie podjęły. Gdyby ktoś jeszcze chciał wyjechać, dyżur w Trypolisie pełni ambasada prezydencji UE, czyli Węgier, oraz przedstawicielstwo Włoch" - powiedział.
Szef polskiej dyplomacji powiedział też, że ponieważ sytuacja humanitarna w Libii się pogarsza, międzynarodowe organizacje regionalne, jak Liga Arabska i Organizacja Państw Afrykańskich, "powinny nadawać ton i ewentualnie zapraszać" do udzielenia pomocy humanitarnej.
Dodał jednak, że na taką możliwość musi być także przygotowane NATO.
Polskie MSZ w komunikacie zaznaczyło, że decyzja o zawieszeniu działalności ambasady w Trypolisie zapadła ze względów bezpieczeństwa. Personel został ewakuowany z Libii wraz z dyplomatami niemieckimi.
Ministerstwo przypomina, że zgodnie z Traktatem z Lizbony każdy obywatel Polski może korzystać z opieki konsularnej przedstawicielstw innych państw unijnych. MSZ wymienia ambasady: Bułgarii, Cypru, Grecji, Malty, Rumunii, Węgier i Włoch.
Jak podano w komunikacie, w kraju informacje na temat aktualnej sytuacji w Libii można uzyskać pod numerem: 00 48 22 523 94 48.
Po spotkaniu z Sikorskim sekretarz stanu USA podczas ich wspólnego wystąpienia potwierdziła, że planuje się umieszczenie w Polsce małego oddziału wojsk amerykańskich. Sikorski wyjaśnił polskim dziennikarzom, że chodzi o "stałą jednostkę wojsk lotniczych".
W czasie grudniowej wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w Waszyngtonie poinformowano, że Stany Zjednoczone planują rotacyjne umieszczanie w Polsce samolotów wojskowych F-16.
Sikorski potwierdził również zaproszenie przez Komorowskiego prezydenta USA Baracka Obamy na spotkanie szefów państw Europy Środkowowschodniej, które odbędzie się w maju w Warszawie. Zapytany, czy prezydent Obama przybędzie, minister odpowiedział, że nie ma jeszcze potwierdzenia tej wizyty.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.