Niedzielski w CLO: stan zdrowia dwóch poszkodowanych górników jest bardzo ciężki
Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich Henryk Przondziono /FotoGość

Niedzielski w CLO: stan zdrowia dwóch poszkodowanych górników jest bardzo ciężki

Brak komentarzy: 0
PAP

publikacja 24.04.2022 18:59

W CLO przebywa w sumie 21 poszkodowanych wypadku w kopalni Pniówek - pięciu rannych przebywa na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, 16 na innych oddziałach szpitala.

Stan dwóch spośród 21 górników poszkodowanych w wybuchach metanu w kopalni Pniówek, którzy są leczeni w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich (CLO) jest bardzo ciężki - poinformował minister zdrowia Adm Niedzielski, który w niedzielę odwiedził tę placówkę.

W CLO przebywa w sumie 21 poszkodowanych w tym wypadku - pięciu rannych przebywa na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, 16 na innych oddziałach szpitala.

W środę w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do dwóch wybuchów metanu. Dotąd potwierdzono śmierć pięciu ofiar tej katastrofy – cztery osoby zginęły w kopalni, jedna zmarła w szpitalu. Siedmiu osób dotąd nie odnaleziono. Ze względu na skrajnie niebezpieczne warunki w rejonie poszukiwań – w czwartek doszło tam do kolejnych wybuchów, w których poturbowani zostali kolejni ratownicy górniczy – zdecydowano o czasowym odstąpieniu od poszukiwań i otamowaniu rejonu, aby ustabilizować tam warunki. W kopalni trwają prace przy budowie tam.

Podczas konferencji prasowej Niedzielski złożył wyrazy współczucia rodzinom ofiar zarówno w wypadku kopalni Pniówek, jak i późniejszej, sobotniej katastrofy w kopalni Zofiówka, gdzie doszło do wstrząsu – tam dotychczas potwierdzono śmierć czterech górników, sześciu innych jest poszukiwanych.

"Tutaj w Siemianowicach Śląskich mamy w tej chwili 21 pacjentów (z kopalni Pniówek - PAP). Pięciu z nich jest objętych intensywną opieką, znajdują się na oddziale intensywnej terapii. Stan dwóch pacjentów jest bardzo ciężki" - powiedział Niedzielski.

Wskazał, że pozostali pacjenci, wśród których pięciu zostało przewiezionych w pierwszym dniu akcji ratowniczej, są już na tyle ustabilizowani, że mogą korzystać z komory hiperbarycznej, która przyspiesza proces rekonwalescencji.

Szef resortu zdrowia podziękował dyrektorowi CLO, że „zaproszono” do tej placówki także 11 lżej poszkodowanych, którzy pierwotnie trafili do innych szpitali i „w zasadzie potem z tych szpitali zostali odesłani do domu”.

„Zostali zaproszeni na ponowne badanie, bo pomimo tego, że nie było w przypadku tych 11 osób zewnętrznych obrażeń – bo 15 osób zostało zaproszonych - to okazało się, że 11 osób tak naprawdę ma wewnętrzne poparzenia. To zostało zidentyfikowane przy pomocy badania bronchoskopii" - podkreślił.

"Ci pacjenci są oczywiście w lepszym stanie, bo swobodnie się poruszają, nie mają tych zewnętrznych oparzeń. Też korzystają z terapii w komorze hiperbarycznej, czyli leczenia tlenem pod wysokim ciśnieniem" - powiedział minister zdrowia i wyraził przekonanie, że ci poszkodowani w niedługim czasie wrócą do domów.

Za wizytę w CLO podziękował ministrowi dyrektor placówki dr Mariusz Nowak. „Nas to też wzmacnia w sensie psychicznym i naszą załogę też. Pracujemy już dość długo w bardzo intensywnym napięciu. Muszę powiedzieć, że sytuacja covidowa, nałożona na to potem wojna i jeszcze te wypadki na kopalni też wpływają na to, jak nasi pracownicy reagują na te wszystkie stresy” - powiedział dyrektor, który podziękował również personelowi CLO. W imieniu swoim oraz pracownikom złożył bliskim poszkodowanych wyrazy współczucia.

Pytany o rokowania dotyczące leczonych górników, dr Nowak odpowiedział, że na razie trudno o przewidywania, biorąc pod uwagę specyfikę choroby oparzeniowej. „Pierwsza faza, która jest dość długa, trwająca kilka tygodni, ona się rozwija i każdy organizm różnie reaguje na cykl leczenia. Wszystko zależy też od parametrów, od indywidualnego podejścia, jak również od psychicznej odporności każdego pacjenta – jak on do tej choroby podejdzie i jak sobie z tym poradzi” - wskazał dyrektor.

Jak wcześniej opisywali przedstawiciele CLO, leczenie chirurgiczne oparzeń polega m.in. na usuwaniu obumarłych tkanek, a także wykonywaniu nacięć odbarczających, koniecznych w przypadku okrężnych oparzeń kończyn i tułowia. W leczeniu rannych górników w Siemianowicach stosowane są też m.in. specjalistyczne opatrunki z owodni, składające się z odpowiednio spreparowanej i przygotowanej błony płodowej, pozyskiwanej podczas porodów. Zapobiegają one zakażeniom i stanom zapalnym oraz zmniejszają blizny. Górnicy mają też sesje w komorze hiperbarycznej, gdzie są leczeni przy użyciu wysokiego ciśnienia i terapii tlenowej. Zakładane są także hodowle komórek skóry pacjentów na potrzeby dalszego leczenia.

Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich to czołowy polski ośrodek zajmujący się kompleksowym leczeniem urazów oparzeniowych i ran przewlekłych. Funkcjonują w nim cztery specjalistyczne oddziały, a także Pracownia Hiperbarii Tlenowej, Bank Tkanek i Zakład Leczenia Ran Przewlekłych. Placówka dysponuje 70 łóżkami. Rocznie hospitalizowanych jest tu ponad 1200 pacjentów. Przyszpitalne poradnie przyjmują rocznie ponad 7000 pacjentów.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 3 |
Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super

Autopromocja

Reklama

Reklama