Rosja straciła już podczas wojny z Ukrainą 90 proc. najlepszych wojsk powietrznodesantowych i ponad 2/3 pocisków o wysokiej precyzji rażenia - poinformował w niedzielę na antenie telewizji Ukraina 24 szef portalu śledczego Bellingcat Christo Grozew. Szacunki Grozewa przytoczyły agencja UNIAN i portal liga.net.
"W pierwszej fazie wojny rosyjska armia straciła 90 proc. najlepszych żołnierzy wojsk powietrznodesantowych. To wyjątkowo dobrze wyszkolona, najważniejsza część sił zbrojnych, bez której nie jest możliwe opanowanie strategicznie ważnych obiektów, a także stolicy. Później Rosjanie stracili jeszcze dużą część wojsk tzw. drugiego rzutu - zginęło około 4000 żołnierzy. Wśród nich było wielu doświadczonych wojskowych, gotowych do udziału w walkach" - powiedział Grozew.
W ocenie szefa Bellingcat bez ogłoszenia powszechnej mobilizacji Rosja jest obecnie gotowa wystawić przeciwko Ukrainie około 60-70 batalionowych grup taktycznych o "niewiadomej jakości bojowej".
Grozew wskazał również, że - według jego informacji - personel obsługujący rosyjskie pociski o wysokiej precyzji rażenia liczy zaledwie 30-40 osób. "Ukraina nie tylko zestrzeliwuje i niszczy te rakiety, ale też przyczynia się do ujawnienia osób, które potrafią tę broń naprowadzać. Wyprodukowanie jednego takiego pocisku trwa natomiast dosyć długo - około miesiąca" - ocenił dziennikarz śledczy.
Zdaniem Grozewa "w takich okolicznościach sytuacja na froncie może odwrócić się na korzyść Ukrainy w ciągu najbliższych 2-3 tygodni".
Portal śledczy Bellingcat został założony w 2014 roku przez brytyjskiego dziennikarza Eliota Higginsa. Od stycznia 2022 roku szefem Bellingcat jest bułgarski dziennikarz Christo Grozew. W 2019 roku Grozew został laureatem nagrody European Press Prize Investigative Reporting Award za publikacje na temat udziału rosyjskich służb w próbie otrucia w Wielkiej Brytanii byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego Siergieja Skripala.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.