Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił w piątek kolejne sankcje przeciwko Rosji w związku z jej inwazją na Ukrainę. Retorsje - w postaci m.in. zamrożenia aktywów i zakazu podróży - uderzają w 12 osób z najbliższego otoczenia rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, w tym w jego byłą żonę i krewnych.
"Eksponujemy i uderzamy w podejrzaną sieć relacji stanowiącą wsparcie dla luksusowego stylu życia Putina" - skomentowała szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss, cytowana w oświadczeniu ministerstwa spraw zagranicznych.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
Według oficjalnych danych na majątek rosyjskiego przywódcy składa się małe mieszkanie w Petersburgu, dwa samochody produkcji radzieckiej z lat 50., przyczepa i mały garaż - podało MSZ.
"W rzeczywistości Putin opiera się na sieci (złożonej z członków) rodziny, przyjaciół z dzieciństwa i wybranych przedstawicieli elity, która korzysta z jego władzy i w zamian wspiera jego styl życia. W nagrodę wywierają wpływ na rosyjskie sprawy państwowe, które wykraczają poza kompetencje przypisane do stanowisk, które oficjalnie zajmują. Luksusowy styl życia Putina był wielokrotnie eksponowany, w tym w raportach ujawniających jego powiązania z jachtem o wartości 566 mln funtów i +pałacem Putina+ wartym 1 mld dolarów, które oficjalnie należą do (jego) bliskiego współpracownika Arkadija Rotenberga, na którego nałożono sankcje w grudniu 2020 roku" - napisano w oświadczeniu MSZ.
Jak zapowiedziano, Brytyjczycy będą nakładać sankcje na wszystkich, którzy pomagają Putinowi i podżegają do agresji, aż do zwycięstwa Ukrainy w wojnie z Rosją.
Jak dotąd Wielka Brytania nałożyła sankcje na ponad 1000 osób i 100 podmiotów gospodarczych, o łącznej wartości 117 mld funtów. Obejmują one zamrożenie aktywów, zakaz wjazdu i pobytu w Wielkiej Brytanii oraz ograniczenia dotyczące transportu, czyli zakaz lotu samolotów należących do osób objętych sankcjami, nawet jeśli nie znajdują się one na ich pokładzie.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.