Polska-Walia: Jest zwycięstwo, a ile było stuprocentowych sytuacji...!

Polska pokonała Walię 2:1 w pierwszym meczu grupowym Ligi Narodów UEFA we Wrocławiu. Polacy przygotowują się do listopadowo-grudniowych mistrzostw świata w Katarze. Grająca dziś bez swych gwiazd (Bale'a i Ramseya) Walia zagra jeszcze o mundial z Ukrainą, która pokonała Szwecją 3:1.

Jak to się stało, że w pierwszej połowie Polacy nie strzelili ani jednego gola? Nie mam pojęcia. Bo najpierw w 3 min. niepilnowany w polu karnym Piotr Zieliński strzelał z kilku metrów głową. Wydawało się, że piłka musi załopotać w siatce, a jednak wyszła na aut. Potem w 21 min. Robert Lewandowski przejechał z piłką pół boiska, mijając rywali jak Alberto Tomba slalomowe tyczki, wpadł w pole karne, minął obrońcę i strzelił ostro. Bramkarz walijski Danny Ward dzięki niesamowitej interwencji zdołał jednak wybić piłkę. Na koniec, w 40 min., Adam Buksa minął się z piłką, która leciała niemal o krok od linii bramkowej drużyny Walii.

Polacy mieli stuprocentowe sytuacje, ale Walijczycy sprawiali wrażenie drużyny solidnej. Mieli też swoje sytuacje bramkowe, choć nie tak doskonałe, jak Biało-Czerwoni.

Co nie udało się w pierwszej, udało im się drugiej połowie. W 52 min. kąśliwym strzałem z dystansu Jonathan Williams pokonał debiutującego w reprezentacji Polski Kamila Grabarę.

Gra Polaków nie wyglądała najlepiej.

Mimo to, w 72 min. udało się zdobyć bramkę. Tymoteusz Puchacz dośrodkował z lewej strony na krótki słupek, wprost do rezerwowego Jakuba Kamińskiego, ten zwiódł obrońcę i strzelił pewnie w długi róg.

W 85 min. podwyższył Karol Świderski. Znów akcja z lewej strony, podanie dobrze grającego Kamińskiego do Lewandowskiego, ten strzelał z pola karnego, piłka odbijała się od walijskich obrońców, dopadł do niej Świderski i wykończył akcję.

Jakub Kamiński (strzelec gola na 1:1):

"Bardzo się cieszę, bo to mój drugi występ, tym razem okraszony bramką. W pewnym momencie zmieniliśmy ustawienie na 4-3-3 ze skrzydłowymi i myślę, że wywiązywałem się z zadań. W ekstraklasie kilka takich moich goli było. Znam to miejsce na boisku, z którego strzeliłem, więc cieszę się, że się udało. Współpraca była dobra, pamiętam kilku kolegów ze wspólnej gry w przeszłości.

- Ważne okazało się wykorzystywanie bocznych sektorów boiska. Oni grali trójką obrońców, więc te boczne strefy były wolne. Moim celem jest +nabijanie+ kolejnych udanych występów w reprezentacji. Cieszę się, że ten drugi występ był dobry, zwycięski. Mam nadzieję, że będą kolejne".

Karol Świderski (zdobywca zwycięskiej bramki):

"Przy moim golu piłka gdzieś się odbiła, odwróciłem się, wszystko działo się szybko. Do końca nie wiem, jak to strzeliłem, ale bardzo się cieszę, bo wspaniale jest zdobyć bramkę na naszym stadionie. Wchodziłem na boisko z myślą, żeby coś zrobić z przodu, strzelić, podać. Bo nie ukrywam, że naszym celem były dzisiaj trzy punkty. Trener mówił mi przed wejściem na murawę, że umiem strzelić gola i to się potwierdziło.

- Poprzednio nie było mnie na zgrupowaniu przez drobny uraz, dlatego tym bardziej się cieszę, że teraz dostałem szansę. Mój kolejny ważny gol? Nie patrzę na to w ten sposób. Najważniejsze jest, że wygrywamy".

Robert Lewandowski (kapitan reprezentacji):

"Fajnie, że zwyciężyliśmy, ale trzeba po tym meczu wyciągnąć wnioski. Musimy poprawić rozgrywanie w środku pola. Dzisiaj szwankowało klepanie, utrzymywanie piłki. Nie miałem praktycznie sytuacji, więc trudno o zdobycie bramki, nie licząc moich dwóch indywidualnych akcji. Pressing też nie wyglądał tak, jak powinien. Gra pozycyjna nie jest naszym atutem. Chwała Karolowi Świderskiemu, że potrafi się odnaleźć, zrobić zamieszanie. Im więcej ruchu bez piłki, tym więcej miejsca. Kuba Kamiński po wejściu zrobił różnicę, stworzył kilka sytuacji. To był dla nas dodatkowy bodziec".

„Nie lubię przegrywać, ale jeżeli już muszę, to właśnie w takim stylu, jak dzisiaj. Jestem bardzo dumny z moich zawodników, bo rozegrali bardzo dobry mecz z wymagającym rywalem. Mamy plan na niedzielę i to spotkanie nic nie zmieniło. Prowadziliśmy i mieliśmy sytuacje na kolejne gole. Nie udało się nic więcej wykorzystać, sami straciliśmy dwa gole, ale to nie zmienia mojej oceny tego spotkania” – skomentował mecz trener Walii Robert Page.

Polska - Walia 2:1 (0:0).

Bramki: dla Polski - Jakub Kamiński (72), Karol Świderski (85); dla Walii - Jonny Williams (52).

Żółte kartki: Polska - Bartosz Bereszyński; Walia - Joe Morrell, Rhys Norrington-Davies.

Sędzia: Rade Obrenovic (Słowenia). Widzów: 35 tys.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
6°C Piątek
rano
wiecej »