Reuters pisze, że według rosyjskich władz wizyta Patruszewa nie ma związku z zaognioną sytuacją i była zapowiadana już wcześniej.
Gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow twierdzi, że ograniczenie tranzytu przez Litwę wpłynie na 40-50 proc. przewozu towarów. Nazwał on sytuację "uduszeniem regionu". MSZ Rosji zażądało w poniedziałek od władz Litwy natychmiastowego zniesienia "wrogich restrykcji".
"Jeśli w najbliższym czasie tranzyt towarów między obwodem kaliningradzkim a resztą Federacji Rosyjskiej przez Litwę nie zostanie w pełni przywrócony, Rosja zastrzega sobie prawo do podjęcia działań w celu ochrony swoich interesów narodowych" - napisano w oświadczeniu resortu.
Przeczytaj też: Wzrasta napięcie w relacjach Rosji z Kazachstanem
Reuters przekazał, że ambasador UE w Moskwie Markus Ederer przybył we wtorek do rosyjskiego MSZ. Alichanow zapowiadał wcześniej, że Ederer zostanie wezwany do siedziby resortu dyplomacji w związku z ograniczeniami w tranzycie.
Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell zapewnił w poniedziałek, że Litwa postępuje zgodnie z przepisami sankcyjnymi UE. "Oskarżenia wobec Litwy o wdrażanie litewskich sankcji są fałszywe, to czysta propaganda. (...) Litwa nie robi nic innego jak tylko wdraża w życie wytyczne Komisji Europejskiej" - powiedział Borrell cytowany przez portal litewskiego nadawcy publicznego LRT.
"To nie jest działanie Litwy, to są sankcje europejskie, które zaczęły obowiązywać od 17 czerwca" - oświadczył z kolei szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis.
Przeczytaj też: Ekspertka: Putin szuka argumentów, aby przekonać naród do poświęceń, długiej wojny i konieczności ofiar
Obecne ograniczenia w tranzycie dotyczące stali i innych wyrobów metalowych mają zostać rozszerzone o cement i alkohol 10 lipca, węgiel i inne paliwa stałe 10 sierpnia oraz ropę 5 grudnia - twierdzi LRT. Kolejowa obsługa pasażerów z Rosji do Kaliningradu przez terytorium Litwy odbywa się bez zmian; samoloty latają nad Bałtykiem, bo przestrzeń powietrzna UE jest dla Rosji zamknięta.