Wojna radykalnie zmieniła sytuację ekumeniczną na Ukrainie – uważa Pavlo Smytsnyuk ukraiński teolog, który do niedawna był dyrektorem Centrum Studiów Ekumenicznych we Lwowie. Wskazuje on również na szczególną odpowiedzialność rosyjskich chrześcijan wszystkich wyznań w tym dramatycznym czasie. Im bardziej będą wierni Ewangelii, im bardziej potępią rosyjską agresję, choćby tylko w swoim sercu, tym łatwiejsze będzie potem pojednanie.
Rozmawiając z Radiem Watykańskim w perspektywie rozpoczynającego się jutro Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, Pavlo Smytsnyuk podkreśla, że wojna ma bardzo poważne reperkusje dla ekumenizmu. Z jednej strony zwiększyła podziały, ale zarazem też stała się okazją do wspólnego świadectwa.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
Pavlo Smytsnyuk: mocniej odczuwamy podziały w samym prawosławiu
„Wojna zmieniła sposób, w jaki wyobrażamy sobie jedność chrześcijan i o nią się modlimy. Kiedy ktoś żyje w pokoju, jak na przykład we Francji, Szwajcarii czy we Włoszech, ekumenizm nie jest kwestią praktyczną i niezbędną. Wiemy, że podział jest problemem teologicznym, błędem z przeszłości, ale nie ma to wielkiego wpływu na życie chrześcijan, ich wspólnot. Natomiast na Ukrainie wojna sprawiła, że co chwila brak jedności daje się odczuć jako problem egzystencjalny. Widać to w szczególności, kiedy patrzymy na prawosławie, na relacje między dwiema jurysdykcjami. Wojna sprawiła, że napięcia między nimi stały się jeszcze poważniejsze. Z drugiej strony można też jednak powiedzieć, że wojna zjednoczyła chrześcijan na Ukrainie, katolików, prawosławnych i protestantów. Zjednoczyła ich w praktyce, w niesieniu pomocy humanitarnej, we współpracy międzynarodowej, aby głos ukraińskich chrześcijan został usłyszany za granicą. W pierwszych dniach wojny to przede wszystkich wschodnie regiony Ukrainy były najbardziej zagrożone. Żyją tam głównie prawosławni, którzy musieli opuścić swe domy i udawali się na Ukrainę zachodnią, gdzie żyje wielu katolików. I widzieliśmy, jak prawosławni byli goszczeni przez katolików. Widzieliśmy, jak niewielkie wspólnoty protestanckie, które są przede wszystkim na wschodzie, współpracowały z katolikami i prawosławnymi w organizacji ewakuacji w najbardziej zagrożonych miastach, takich jak Charków.“
Przeczytaj: Abp Szewczuk: solidarnie trwamy wśród terrorystycznych ataków Rosji
Pavlo Smytsnyuk zauważa też, że poważną kwestią ekumeniczną jest też sam stosunek do wojny. Jest to związane z koncepcją pokoju i sprawiedliwości, z napięciem, jakie istnieje między tymi dwoma rzeczywistościami. Dla większości Ukraińców zaprowadzenie pokoju już dzisiaj, przy zachowaniu obecnego status quo, byłoby niesprawiedliwe. Trudno jest tu mówić o pokoju bez sprawiedliwości – dodaje ukraiński teolog. Z drugiej strony nie można też dążyć do sprawiedliwości, nie zważając na ofiary. To też jest problem i na to zwraca dziś uwagę Papież Franciszek.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.