W niedzielę przewodnicy z psami z Litwy i Czech dołączyli do polskich strażaków i ich czworonogów poszukujących kolejnej żywej osoby pod gruzami budynku zawalonego po trzęsieniu ziemi w tureckim Besni.
Po tym, gdy w sobotę psy z polskiej grupy ratowniczej HUSAR zasygnalizowały, że w jednym z zawalonych budynków w Besni może się znajdować żywa osoba, strażacy nieprzerwanie prowadzą poszukiwania.
"Dołączyły do nas psy z Litwy i Czech" – powiedział w niedzielę PAP oficer łącznikowy polskiej grupy ratowniczej działającej w Turcji Jakub Filip. Dodał, że one również wskazują, iż pod gruzami może być żywy człowiek. Przyznał, że do tej pory nie udało się nawiązać kontaktu głosowego z poszukiwaną osobą.
W sobotę polscy strażacy przeszukali wskazany im obszar geofonami i kamerami, ale nic nie znaleźli. Jednak psy wskazały na obecność człowieka. Ratownicy pracowali nieprzerwanie przez całą noc oraz przedpołudnie. Przeszukiwali kolejne pomieszczenia. Oficer łącznikowy polskiej grupy ratowniczej zaznaczył, że trudno prowadzić tam działania, bo "wskazane miejsce znajduje się jakby na pierwszym piętrze, jest bardzo ciasno".
Czytaj też: Jakby cały świat uratować
Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak zamieścił na swoim profilu na Twitterze informację o akcji poszukiwawczej i zilustrował ją krótkim filmem. Widać na nim polskiego ratownika, który czołgając się wpełza w niewielki otwór pod zwaloną ścianę, aby sprawdzić, czy nie ma tam poszukiwanej osoby.
👨🚒🐕🇵🇱🇹🇷#MisjaTurcja
— Andrzej Bartkowiak (@ABartkowiak_PSP) February 12, 2023
Cały czas trwa próba dotarcia do 13.osoby!! #HUSARPoland daje z siebie wszystko ❤️🇵🇱👨🚒🐕Naszych czworonożnych ratowników🐕wspierają dziś 🐕 z Czech🇨🇿 i Litwy🇱🇹.
Razem możemy więcej 💪🤝✌🏻@MSWiA_GOV_PL @eu_echo @PLinTurkey
🎥 USAR Poland pic.twitter.com/nnKnacnMzF
Polscy strażacy prowadzą akcję ratowniczą w mieście Besni, w którym wskutek trzęsienia ziemi zawaliło się blisko trzydzieści domów. Dotychczas udało im się ocalić 12 osób.
Grupa ratownicza HUSAR Poland - 76 strażaków i osiem wyszkolonych psów - do Turcji wyleciała w poniedziałek 6 lutego wieczorem, kilka godzin po trzęsieniu.
Działania polskiej grupy ratowniczej miały być prowadzone do poniedziałku, 13 lutego. Komendant główny PSP poinformował jednak, że strażacy zostaną w Turcji co najmniej do czwartku, 16 lutego. Decyzję o przedłużeniu akcji podjęto po konsultacji komendanta i dowódcy grupy HUSAR Poland brygadiera Grzegorza Borowca z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim oraz tureckimi władzami.
Liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi, które w poniedziałek nawiedziło turecko-syryjskie pogranicze, wzrosła do ponad 28 tys. - podała w niedzielę rano agencja AFP, powołując się na najnowsze raporty służb ratowniczych. W Turcji zmarło niemal 25 osób.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.