Imigranci w USA przetrzymywani w ośrodkach zatrzymań nie mają odpowiedniej opieki medycznej i należytego dostępu do prawników - wynika z raportu organizacji Inter-American Commission on Human Rights (IACHR) zajmującej się obroną praw człowieka.
Opublikowany 155-stronicowy raport zwiera m.in. wnioski z inspekcji sześciu ośrodków zatrzymań imigrantów w Arizonie i Teksasie, przeprowadzonych w lipcu 2009 roku.
"Jesteśmy zaniepokojeni brakami systemu, który nie zapewnia poszanowania ludzkiej godności i nie respektuje podstawowych praw człowieka" - czytamy w raporcie IACHR.
Zdaniem Felipe Gonzalesa, członka komisji IACHR, niepokojący jest wzrost przypadków osadzeń imigrantów w ośrodkach zatrzymań, w których oczekują oni na proces.
Administracja prezydenta USA Baracka Obama znacznie rozbudowała system. W 1995 roku w tzw. detention centers można było przetrzymywać 7,5 tys. osób, obecnie liczba ta wzrosła do 30 tys.
Raport zwraca uwagę na brak odpowiedniej opieki medycznej. Przypomina, że w 2008 roku zmarło 30 osadzonych imigrantów.
Imigranci mają utrudniony dostęp do pomocy prawnej. Tylko 16 proc. przebywających w ośrodkach zatrzymań miało prawnika. W przypadku osób aresztowanych i zwolnionych wskaźnik ten wynosił 40 proc.
W ubiegłym roku deportowano z USA rekordową liczbę nielegalnych imigrantów - 392 tysiące. Urząd ds. Imigracji i Służb Celnych zwraca uwagę, że połowę deportowanych stanowili przestępcy. Liczba nielegalnych imigrantów w ciągu ostatnich dwóch lat pozostawała na niezmienionym poziomie i ocenia się ją na 11,2 mln.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.