Władze w Moskwie reaktywowały klasyczne hasło z minionej epoki, gdy głoszono, że "wszędzie dookoła są wrogowie"; Rosja pozbyła się już resztek ustroju demokratycznego i powróciła do czasów sowieckich - ocenił w poniedziałek doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, nawiązując do zatrzymania w Rosji amerykańskiego dziennikarza Evana Gershkovicha.
Polityk, który opublikował swój komentarz na Twitterze, wymienił trzy główne argumenty na poparcie tej tezy: wprowadzona przez Kreml polityka izolacji, przejawiająca się w zamykaniu granic (utrudnianiu obywatelom wyjazdów z kraju); panująca w Rosji szpiegomania, skutkująca aresztowaniem "obcokrajowców, zwłaszcza dziennikarzy", a także "totalne polityczne represje", czyli coraz częstsze zatrzymania, wydawane w przyspieszonym trybie wyroki skazujące i przyznawanie osobom skazanym kar wielu lat pozbawienia wolności (https://tinyurl.com/4xwpnzb9).
30 marca niezależny portal Meduza powiadomił, że korespondent amerykańskiego dziennika "Wall Street Journal" Evan Gershkovich zaginął podczas pobytu w Jekaterynburgu. Krótko potem ukazało się oświadczenie rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), oskarżającej dziennikarza o zbieranie informacji stanowiących tajemnicę państwową. FSB potwierdziła, że reportera zatrzymano.
Jeszcze tego samego dnia, po przewiezieniu do Moskwy, Gershkovich został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych.
Czytaj też: Inwazja Rosji na Ukrainę. Relacjonujemy na bieżąco
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.