W obwodzie donieckim odbędzie się przymusowa ewakuacja dzieci z 21 miejscowości; chodzi o łącznie 126 dzieci - zadecydowały we wtorek władze. Mer szturmowanej Awdijiwki, Witalij Barabasz, nazwał "mordercami" rodziców, którzy odmawiają ewakuacji swych dzieci.
Specjalny sztab, który zajmuje się obowiązkową ewakuacją ludności, oświadczył we wtorek, że zarządza ewakuację 126 dzieci. Mieszkają one w 21 miejscowościach, w których "sytuacja w sferze bezpieczeństwa jest krytyczna" - oznajmił sztab w komunikacie cytowanym przez portal ZN.UA.
Czytaj też: Inwazja Rosji na Ukrainę. Relacjonujemy na bieżąco
W Awdijiwce w obwodzie donieckim pozostaje pięcioro dzieci. Ich rodzice mimo ciągłych ostrzałów miasta przez wojska rosyjskie nie zgadzają się na zabranie dzieci z miasta. Mer Witalij Barabasz powiedział telewizji Espreso, że wciąż ma nadzieję, że zmienią decyzję.
"Mam nadzieję, że rodzice zgodzą się na ewakuację. Żadne idee, żaden +ruski mir+ w głowie nie jest wart życia dzieci. Mówię im prosto w oczy: +nie mam do was szacunku+. Nie chcę ich nazywać rodzicami. Mówię im prosto w oczy: +jesteście mordercami i kropka+. To moje osobiste zdanie, tak ich oceniam. To po prostu niemożliwe, by trzymać dzieci ponad rok pod taką nawałą ostrzałów. Wiemy, co będzie dalej z dziećmi, jak będzie złamana ich psychika; trzeba będzie długo się nimi zajmować" - powiedział Barabasz. Wcześniej mer mówił o ośmiu dzieciach w Awdijiwce; od poniedziałku udało się ewakuować troje z nich.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.