Rosyjska armia w wyniku dotychczasowych strat na froncie i problemów z dowodzeniem nie jest przygotowana do efektywnej odpowiedzi na szeroką ukraińską kontrofensywę - ocenia Instytut Badań nad Wojną.
ISW przeprowadził wszechstronną analizę rosyjskich sił na froncie na podstawie dostępnych publicznie źródeł. Doszedł do wniosku, że "większość dostępnych komponentów manewrowych ze wszystkich okręgów wojskowych, podobnie jak większość sił powietrznodesantowych, jest już zaangażowana na froncie do operacji ofensywnych lub defensywnych".
Jak pisze ISW, wszystko wskazuje na ogólne wyczerpanie wojsk rosyjskich oraz zdezorganizowanie i rozproszenie sił na poszczególnych odcinkach frontu. W przypadku szerokiej kontrofensywy będzie to stanowić poważną przeszkodę w obronie przez Rosję krytycznych fragmentów frontu.
ISW zaznacza, że na potrzeby swojej analizy przyjmuje jako założenie (którego nie jest w stanie zweryfikować), że strona ukraińska jest w stanie przeprowadzić szeroką skoordynowaną ofensywę przy wykorzystaniu dziewięciu brygad.
Analizując stan rosyjskich sił na froncie, który dzieli na siedem głównych kierunków, ISW ocenia m.in., że rosyjskie formacje są "zdecentralizowane i w dużym stopniu zdegradowane", a w większości przypadków można mówić o wyczerpaniu i braku właściwej organizacji.
Wyjątkiem jest odcinek w obwodzie zaporoskim, gdzie Rosjanie mieli możliwość budowania obrony w związku z tym, że na tym odcinku nie trwały aktywne walki, a strona rosyjska skupiała się na działaniach obronnych. Z drugiej strony są to siły złożone głównie ze zmobilizowanych i ochotników.
ISW ocenia, że Rosjanie dążą do pełnego zajęcia Bachmutu w obwodzie donieckim przed rozpoczęciem ukraińskiej kontrofensywy.
Według ekspertów dotychczasowa "rosyjska obsesja na punkcie małych taktycznych operacji ofensywnych doprowadziła do sytuacji, w której armia jest źle przygotowana do odpowiedzi na zmechanizowaną kontrofensywę na dużą skalę".
"Te małe ataki nie wymagają szczególnych zdolności w zakresie dowodzenia i kontroli (). Manewry obronne w przypadku szerokiej kontrofensywy są bardziej skomplikowane i będą wymagały zaangażowanego dowodzenia i kontroli nad dużymi jednostkami na dużym obszarze" - pisze ISW, oceniając, że dowódcy na poziomie taktycznym, a nawet operacyjnym "nie są przygotowani do wyzwań, które prawdopodobnie ich oczekują".
Dodatkowym czynnikiem, który może wpłynąć na zdolności do działania w warunkach szerokiej kontrofensywy, jest fakt, że większość jednostek została uzupełniona zmobilizowanymi, którzy "nie są emocjonalnie i intelektualnie przygotowani" do walki w takich warunkach.
Zobacz też: Inwazja Rosji na Ukrainę. Relacjonujemy na bieżąco
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.