Z uszkodzonego reaktora elektrowni Fukushima wycieka do Pacyfiku skażona woda - poinformował w sobotę operator tej siłowni, firma TEPCO. Jej pracownicy mają rozpocząć uszczelnia nieuszkodzonego reaktora nr 2 betonową osłoną.
Według TEPCO skażenie wody morskiej wokół elektrowni przekracza dopuszczalne normy 4 tysiące razy.
Jak pisze agencja Reutera, uzdatnienie terenów wokół elektrowni potrwa dziesiątki lat.
Premier Japonii Naoto Kan, który w sobotę rozpoczął jednodniową wizytę w strefie ewakuacji wokół Fukushimy, zapowiedział, że należy przygotować się na "długą walkę", zanim uda się opanować nuklearny kryzys w elektrowni. Podobną opinię wyraził szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Yukiya Amano. Zanim będzie można "powiedzieć, że wszystko wróciło do normy, minie więcej czasu niż by się mogło wydawać" - ocenił.
Krytykowany za złe przygotowanie na przebieg zdarzeń w Fukushimie I, Kan pragnie teraz udowodnić, że radzi sobie w kryzysowej sytuacji, jaka dotknęła Japonię - zauważają agencje.
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.
Nowy Metropolita Katowicki w rozmowie z PAP o sytuacji Kościoła w Polsce dziś.