Dwie osoby nie żyją, trzy są zaginione - to najnowszy bilans powodzi we włoskim regionie Emilia-Romania, podany przez miejscowe władze w środę rano po kolejnej nocy opadów i akcji ratunkowej. Z brzegów wystąpiło tam 14 rzek. Obrona Cywilna ostrzegła, że niebezpieczeństwo grozi też ratownikom.
Najtrudniejsza sytuacja panuje w rejonie Ceseny, Faenzy, Forli, Rawenny.
Ofiary śmiertelne to dwóch starszych mężczyzn: jeden zginął w zalanym domu w Forli, drugi koło Ceseny.
Ekipy ratunkowe od wtorkowego popołudnia ratowały ludzi z dachów zalanych domów.
W całej Emilii-Romanii z brzegów wystąpiło 14 rzek, a w 19 został przekroczony stan alarmowy. Powodzie zanotowano w 23 gminach. W wielu miejscowościach woda wdarła się do centrum. Zalane są drogi, sparaliżowana komunikacja kolejowa.
Obrona Cywilna apeluje, aby unikać udawania się na zagrożone tereny. Wiceszefowa OC Titti Postuglione powiedziała w stacji telewizyjnej RAI News, że niebezpieczeństwo grozi także ratownikom.
Pierwsze doniesienia w powodzi w Emilii Romanii publikowaliśmy na początku maja:
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.