W nocy z czwartku na piątek po sześciu godzinach negocjacji Parlament Europejski i Rada UE uzgodniły ostateczny kształt unijnego Aktu o Wspieraniu Produkcji Amunicji z budżetem 500 mln euro. Celem jest m.in. wsparcie dla Ukrainy. "To historyczny moment. PE wywalczył m.in. większe wsparcie dla naszych MŚP, w tym produkujących, jak w Polsce, proch do amunicji" - powiedział były premier Jerzy Buzek (PO), który brał udział w negocjacjach.
Akt o Wspieraniu Produkcji Amunicji (ASAP) ma potrójny cel: jak najszybciej dostarczyć potrzebną amunicję Ukrainie, pomóc państwom członkowskim UE w uzupełnieniu jej zapasów oraz rozwijać europejski sektor zbrojeniowy.
"To historyczny moment. W ekspresowym tempie, jak przystało na akronim propozycji Komisji Europejskiej, przyjęliśmy Akt o strategicznym znaczeniu dla ukraińskiej kontrofensywy, życia bohaterskich ukraińskich cywilów i żołnierzy oraz wzmocnienia bezpieczeństwa UE przy pomocy własnego przemysłu obronnego, w tym naszego, polskiego" - powiedział europoseł Buzek, negocjator porozumienia z ramienia grupy EPL.
"Dla nas w Parlamencie Europejskim kluczowe było zagwarantowanie, że fundusz będzie wspierał jak najwięcej jak najlepszych projektów - dużych i małych - z całej Unii Europejskiej. I to się udało. Jednocześnie przekonaliśmy kraje członkowskie do priorytetowego traktowania MŚP i spółek o średniej kapitalizacji. Zapewniliśmy ponadto specjalne zachęty finansowe dla wytwórców surowców i komponentów (np. prochu do amunicji, trotylu, nieelektrycznych systemów inicjowania czy zapalników elektrycznych) niezbędnych w produkcji pocisków i amunicji. Wierzę, że skorzystają na tym również firmy z województwa śląskiego" - dodał Buzek.
Teraz tekst porozumienia w sprawie ASAP zostanie poddany pod głosowanie na sesji plenarnej PE 13 lipca w Strasburgu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.