Reklama

Srebro Kaczmarek – pierwszy polski medal w biegu na 400 metrów kobiet w 40-letniej historii MŚ w lekkoatletyce

W piątym dniu lekkoatletycznych mistrzostw świata Natalia Kaczmarek zdobyła srebro w biegu na 400 m. To drugi medal Polaków w Budapeszcie po srebrze młociarza Wojciecha Nowickiego. W środę w eliminacjach rzutu młotem odpadła Anita Włodarczyk - czterokrotna mistrzyni globu.

Reklama

"Jeszcze to do mnie nie dociera, bo zmęczenie jest ogromne. Muszę chwilę odpocząć, usiąść i zrozumieć to, co się stało" - powiedziała Kaczmarek.

W finałowym biegu reprezentantka Polski uzyskała trzeci czas w karierze - 49,57. Zwyciężyła Marileidy Paulino, która poprawiła rekord Dominikany na 48,76. Trzecia Sada Williams z Barbadosu przebiegła 400 m w 49,60. 81 setnych sekundy to największa różnica między złotą i srebrną medalistką w historii MŚ na 400 m.

"Finały MŚ zawsze są szalone, ale wiedziałam, że warto zachować trzeźwy umysł, bo pęd na początku nie popłaca. Moją siłą jest końcówka, a dziewczyny są sprinterkami" - dodała polska biegaczka.

Srebro Kaczmarek to pierwszy polski medal w biegu na 400 metrów kobiet w 40-letniej historii MŚ w lekkoatletyce. To również pierwszy medal dla Polski w indywidualnym biegu sprinterskim.

Malwina Kopron awansowała do finału rzutu młotem. Anita Włodarczyk i Aleksandra Śmiech odpadły w eliminacjach, podobnie jak broniąca tytułu Brooke Andersen z USA. Kopron w trzeciej serii uzyskała swój najlepszy wynik w sezonie - 72,35, co dało jej dziewiąte miejsce. Włodarczyk rzuciła 71,17 m i była 13. Śmiech rezultatem 69,76 m uplasowała się na 19. pozycji.

W finale wystąpi 12 zawodniczek. Włodarczyk do awansu zabrakło jedynie ośmiu centymetrów. 38-latka po raz szósty w karierze startowała w MŚ i ma w dorobku cztery złote medale tej imprezy. W latach 2009-2017 wygrywała czempionaty w Berlinie, Moskwie, Pekinie i Londynie.

Tyczkarze Piotr Lisek i Robert Sobera zaliczyli wysokość 5,75 i awansowali do finału, zaś Paweł Wojciechowski odpadł w eliminacjach. Mistrz świata z 2011 roku) po starcie poinformował, że w przyszłym roku po igrzyskach olimpijskich w Paryżu zakończy sportową karierę.

Reprezentująca Polskę Białorusinka Kryscina Cimanouska awansowała do półfinału biegu na 200 m. Martyna Kotwiła odpadła w eliminacjach. Cimanouska uzyskała 21. wynik - 22,88, natomiast Kotwiła czasem 23,34 zajęła 31. miejsce.

"Byłam zdziwiona, że awansowałam do półfinału. Naprawdę jestem bardzo szczęśliwa. Dałam z siebie wszystko i starałam się skupić. Trochę zwolniłam w końcówce. Może w drugim biegu będzie jeszcze lepiej" - powiedziała Cimanouska.

Pia Skrzyszowska nie awansowała do finału biegu na 100 m ppł. Polka czasem 12,71 zajęła czwarte miejsce w trzecim biegu półfinałowym i została sklasyfikowana na 12. pozycji. Skrzyszowska miała szanse na uzyskanie dobrego wyniku, ale uderzyła w ósmy płotek nogą atakującą.

"Byłam w świetnej formie. Zaryzykowałam. Walczyłam o finał, ale i tak się cieszę, że dotarłam do półfinału. Jeszcze sześć miesięcy temu nie byłam pewna, że będę mogła tutaj przyjechać ze względu na moją kontuzję i operację. Na igrzyskach tak łatwo tego miejsca nie oddam. Zobaczycie mnie tam w finale. Ten rok dał mi więcej doświadczenia niż jakikolwiek inny" - oświadczyła.

Karsten Warholm trzeci raz w karierze został mistrzem świata w biegu na 400 m przez płotki. Norweg triumfował czasem 46,89 i wyprzedził Kyrona McMastera z Brytyjskich Wysp Dziewiczych (47,34) oraz Amerykanina Raia Benjamina (47,56). Rekordzista świata na 400 m ppł w 2017 roku wygrał czempionat globu w Londynie, a dwa lata później w Dausze. Norweg jest również aktualnym mistrzem olimpijskim i mistrzem Europy.

Brytyjczyk Josh Kerr czasem 3.29,38 wygrał finałowy bieg na 1500 m. Srebrny medal zdobył Norweg Jakob Ingebrigtsen (3.29,65), a brąz walczył jego rodak Narve Gilje Nordas (3.29,68). Ingebrigtsen prowadził od początku biegu, ale na ostatniej prostej został wyprzedzony przez odważnie finiszującego Kerra. Rekordzista świata na 1500 m przed rokiem w MŚ w Eugene również zajął na tym dystansie drugie miejsce. Pokonał go wówczas inny Brytyjczyk - Jake Wightman.

Australijka Nina Kennedy i Amerykanka Katie Moon wynikiem 4,90 wygrały konkurs skoku o tyczce. Brązowy medal zdobyła Finka Wilma Murto. Tuż za podium uplasowała się Słowenka Tina Sutej. Kennedy i Moon za trzecim razem pokonały wysokość 4,90. W pewnym momencie tyczkarki ustaliły, że przerwą rywalizację i podzielą się złotym medalem. Murto zaliczyła 4,80, lecz nie uporała się z 4,85. Sutej wynikiem 4,80 ustanowiła rekord Słowenii.

Moon obroniła tytuł mistrzyni świata wywalczony przed rokiem w Eugene. Reprezentantka USA jest również mistrzynią olimpijską.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Poniedziałek
rano
3°C Poniedziałek
dzień
3°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
wiecej »

Reklama