Co najmniej dwie osoby zginęły a dwie zostały ranne w wyniku zmasowanego ataku rakietowego Rosji, do któego doszło w środę nad ranem w Kijowie. W mieście gaszone są pożary, wywołane przez odłamki pocisków zniszczonych przez obronę powietrzną.
Dźwięki kilku eksplozji korespondent PAP słyszał w centrum Kijowa tuż po godz. 5 (4 czasu polskiego). W niebie widać było ogniste kule z płonących fragmentów zestrzeliwanych rakiet.
Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał, że strażacy gaszą ogień w dzielnicy Darnycia, gdzie odłamki spadły na dach pomieszczenia handlowego. W dzielnicy Szewczenkowskiej w centrum miasta pożar wybuchł m.in. w budynku administracyjnym.
"Służby pożarniczo-ratunkowe kontynuują działania w miejscach, gdzie spadły odłamki. M.in. w dzielnicy Darnycia. Oraz w czterech miejscach w stołecznej dzielnicy Szewczenkowskiej. W wyniku ataku rakietowego wroga w Kijowie zginęły dotychczas dwie osoby. Dwie inne zostały ranne i hospitalizowane" - napisał Kliczko. (https://t.me/vitaliy_klitschko/2314)
Zobacz: Bieżąca relacja z wojny w Ukrainie
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.