Wbrew normom Kodeksu Prawa Kanonicznego trzech wietnamskich księży kandyduje w planowanych na 22 maja wyborach do tamtejszego parlamentu. Jak donosi agencja „Asianews” ich postawa budzi głęboką konsternację wśród tamtejszych katolików, domagających się przestrzegania także w ich ojczyźnie zasad obowiązujących w Kościele powszechnym.
Dwóch księży - Tran Manh Cuong z diecezji Ban Me Thout oraz Le Ngoc Hoan z diecezji Bui Chu ponownie ubiegają się o wybór, natomiast ks. Phan Khac Tu z dieeczji sajgońskiej – po raz pierwszy. Zwłaszcza ta ostatnia kandydatura budzi poważne kontrowersje, gdyż dotyczy kapłana, który jest jednocześnie redaktorem utworzonego w 1975 roku, po opanowaniu całego kraju przez komunistów czasopisma „Katolicy i lud”. Na jego łamach dopuszczał się krytyki Jana Pawła II i Stolicy Apostolskiej.
Ponadto przyznał, że podczas działań wojennych na terenie jednego z kościołów w Sajgonie kierował małą fabryką granatów zaczepnych. Zdaniem duchowieństwa działania takie były profanacją świątyni i jawnym przekroczeniem przykazania „nie zabijaj”.
Niektórzy wietnamscy księża skierowali list otwarty do biskupów, domagając się wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciw trzem kandydatom. Przypomnieli postanowienie Kodeksu Prawa Kanonicznego, które w n. 285, 3 stwierdza, że „Duchownym zabrania się przyjmowania publicznych urzędów, z którymi łączy się udział w wykonywaniu władzy świeckiej”.
Inni domagają się od trzech księży wycofania swych kandydatur, aby ocalić prestiż Kościoła. Niektóre środowiska wyrażają natomiast obawy, że polityka wyznaniowa w ich ojczyźnie zmierza do naśladowania wzorców chińskich, gdzie jeden z biskupów do swej śmierci w roku 2007 był wicemarszałkiem parlamentu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.