Troska o zdrowie fizyczne to jedno z ważnych założeń Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Jedną z w wielu form jego realizacji jest doroczny turniej piłki siatkowej, który zatacza coraz szersze kręgi.
Od kilkunastu lat organizuje je Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej, które w tym roku postanowiło zaadresować zaproszenie do szerszej grupy. W turnieju zorganizowanym 30 września w III Liceum Ogólnokształcącym w Zielonej Górze zagrały nie tylko parafialne grupy KSM i koło akademickie, ale także Duszpasterstwo Akademickie "Stodoła", Chrześcijańska Fundacja Rozwoju Osobistego "Rondo" oraz nauczyciele z Zespołu Szkół Specjalnych nr 1.
- Troska o zdrowie fizyczne to jedno z naszych działań, stąd nasza propozycja. W tym roku grają nie tylko kaesemowicze, ponieważ chcemy integrować lokalne środowisko - wyjaśnia ks. Marcin Bobowicz, diecezjalny asystent KSM. - Chcielibyśmy, aby w przyszłości był to turniej diecezjalny. Jesteśmy otwarci na każdą grupę i wspólnotę - dodaje.
Dla Chrześcijańskiej Fundacji Rozwoju Osobistego "Rondo" sport to codzienność. - Dwa razy w tygodniu z mieszkańcami naszego schroniska i naszymi przyjaciółmi spotykamy się w sali i gramy w siatkówkę - wyjaśnia Wioleta Horoś, kierownik schroniska Rondo. - To okazja do budowania wspólnoty i budowania relacji. Jako fundacja staramy się zapraszać mieszkańców w różne miejsca, pokazywać im inne możliwości spędzania wolnego czasu - czy poprzez modlitwę, czy poprzez sport, czy poprzez zwiedzanie. Pobyt tutaj daje możliwość poznania nowych ludzi oraz fajnej i zdrowej rywalizacji - dodaje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.