Po skomplikowanej, dwuetapowej akcji, zostali sprowadzenia przez słowackich ratowników.
Informacja z wezwaniem pomocy dotarła do polskiego TOPR w sobotnie popołudnie. Wynikało z niej, że pięciosobowy zespół turystów z Polski utknął na Gerlachu - znajdującym się po słowackiej stronie najwyższym szczycie Tatr i całych Karpat. Wspinacze utknęli na "Drodze Martina". W rejon wysłany został śmigłowcem zespół słowackich ratowników Horskiej Zachrannej Służby (odpowiednik TOPR).
Z relacji opublikowanej przez HZS wynika, że w chwili, gdy ratownicy dotarli na miejsce, czekało tam już tylko troje turystów. Kobieta i mężczyzna postanowili schodzić samodzielnie i poinformowali, że nie potrzebują pomocy.
W tej sytuacji zapadłą decyzja o ewakuacji pozostałych z pomocą helikoptera. W czasie przygotowańdo przeprowadzenia operacji wzmógł się jednak na tyle silny wiatr, że maszyna musiała zawrócić do Popradu. Wobec takiego rozwoju wydarzeń ratownicy rozpoczęli sprowadzanie dwóch kobiet i mężczyzny trasą przez Zadni Gerlach i Przełęcz Tetmajera.
Gdy dotarli w pobliże schroniska otrzymali zgłoszenie od pary, która postanowiła schodzić samodzielnie - wzywali pomocy, ponieważ utknęli w trudnym terenie. Sprowadzona trójka Polaków została przekazana w bezpieczne miejsce, a ratownicy wyruszyli z powrotem w górę, w trudnych warunkach, aby dotrzeć do mężczyzny i kobiety.
AKTUALIZACJA: Akcja ratunkowa trwała cała noc, polscy turyści zostali sprowadzenia w bezpieczne miejsce.
Gerlach to najwyższy szczyt Tatr i całych Karpat - wznosi się na wysokość 2655 ,m.n.p.m. Na szczyt nie prowadzi żaden znakowany szlak turystyczny. Szczyt jest dostępny dla taterników lub turystów prowadzonych przez wykwalifikowanych przewodników.
Szlaki turystyczne powyżej schronisk górskich po słowackiej stronie Tatr są zamknięte w sezonie zimowym.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.