NATO podpisało we wtorek kontrakt o wartości 1,1 miliarda euro na dostawy amunicji artyleryjskiej 155 mm - poinformował Sojusz Północnoatlantycki. Zgodnie z kontraktem część pocisków ma zostać dostarczona Ukrainie; Kijów wcześniej informował o zapotrzebowaniu na te pociski.
"Wojna na Ukrainie stała się bitwą na amunicję" - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na ceremonii podpisania porozumienia w siedzibie sojuszu w Brukseli.
NATO zawarło porozumienie w imieniu kilku sojuszników, którzy albo przekażą pociski Ukrainie albo wykorzystają je do uzupełnienia wyczerpanych zapasów.
Urzędnik NATO powiedział agencji Reutera, że w ramach kontraktu prawdopodobnie zakupionych zostanie około 220 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej, a pierwsze dostawy spodziewane są pod koniec 2025 r. Według źródła Reutera amunicję dostarczą francuski producent broni Nexter i niemiecki Junghans.
Pociski 155 mm są wykorzystywane w precyzyjnej artylerii dalekiego zasięgu. Są na przykład używana w polskich armatohaubicach Krab, które zostały przekazane stronie ukraińskiej.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zgłosił zapotrzebowanie na te pociski podczas swojej wizyty w Brukseli w ubiegłym roku.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.