Do zdarzenia doszło w Maroku, w mieście Fez. Tamtejsze władze aresztowały w tym tygodniu 30 osób, zarzutami szeroko zakrojonej sprawy dotyczącej szantażu, gróźb i handlu noworodkami.
Jak poinformowała marokańska państwowa agencja informacyjna MAP, wśród podejrzanych udziału w procederze jest między innymi 18 ochroniarzy, lekarz, dwie pielęgniarki, inni pracownicy służby zdrowia, a także pośrednicy.
Wszyscy zostali aresztowani na początku tygodnia.
Oskarżenia dotyczą współpracy z niezamężnymi kobietami - matkami dzieci - dotyczącej, sprzedaży dzieci rodzinom chcącym je adoptować.
Nie podano liczby noworodków jakiej dotyczył proceder.
Inni zostali aresztowani pod zarzutami przyjmowania pieniędzy od „pacjentów i ich rodzin w zamian za umówienie się na konsultację, diagnozę lub wizytę” oraz „wydawanie zaświadczeń lekarskich z fałszywymi informacjami”.
W domach podejrzanych skonfiskowano również znaczną ilość leków wydawanych wyłącznie na receptę, sprzętu medycznego i sum pieniędzy.
Niektórzy z podejrzanych są również oskarżani o pomoc w ułatwianiu aborcji, która w Maroku jest nielegalna poza określonymi sytuacjami.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.