W imieniu Republiki Serbskiej informuję o aresztowaniu Ratko Mladicia dziś (w czwartek) rano. Proces ekstradycyji jest w trakcie" - powiedział prezydent Serbii Boris Tadić.
Zapewnił, że jego kraj aresztuje także ostatniego podejrzanego o zbrodnie wojenne, który pozostaje na wolności: Gorana Hadżicia, byłego "prezydenta" Serbów chorwackich.
Do aresztowania doszło we wsi Lazarevo, koło miejscowości Zrenjanin. Agenci służb bezpieczeństwa rozpoczęli akcję w domu Branko Mladicia - krewnego generała - o 5.30 nad ranem. Aresztowany mężczyzna ma posiadać "niektóre dokumenty identyfikacyjne" Ratko Mladicia oraz jest do niego fizycznie podobny, choć "widocznie" się postarzał. Według informatorów serbskich mediów, Mladić nie zapuścił zarostu. Podczas zatrzymania nie stawiał oporu.
Wkrótce po zakończeniu się wojny w Bośni i Hercegowinie Mladić wyjechał z tego kraju do Serbii. W drugiej połowie lat 90. był już poszukiwany listami gończymi, ale do 2001 r. bezpiecznie mieszkał w Belgradzie. Dopiero upadek Slobodana Miloszevicia doprowadził do sytuacji, w której Mladić postanowił się ukryć.
Operacja aresztowania byłego dowódcy Serbów bośniackich Ratko Mladicia była przeprowadzona we współpracy z bośniackimi służbami bezpieczeństwa - oświadczył w czwartek muzułmański członek 3-osobowego Prezydium, pełniącego kolegialnie funkcję prezydenta Bośni. "Aresztowania dokonały serbskie instytucje prawne przy wsparciu instytucji prawnych Bośni i Hercegowiny" - powiedział Bakir Izetbegović na konferencji prasowej.
USA są zadowolone z aresztowania Mladicia - oświadczył na konferencji prasowej w Deauville amerykański zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes. W Deauville odbywa się szczyt G8, na którym obecny jest Obama.
Rhodes pogratulował też serbskiemu rządowi i wyraził solidarność z bliskimi ofiar zbrodni wojennych.
Fakt aresztowania Mladicia potwierdził w czwartek prezydent Serbii Boris Tadić.
Mladicia, który ukrywał się pod nazwiskiem Milorada Komadicia, zatrzymano w pobliżu miasta Zrenjanin na północy Serbii.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zażądała w czwartek, aby aresztowany przez serbskie władze Ratko Mladić, były dowódca sił Serbów bośniackich, "został niezwłocznie" przekazany haskiemu trybunałowi ds.zbrodni wojennych w b. Jugosławii.
"To jest poważny krok naprzód dla Serbii i dla międzynarodowej sprawiedliwości. Spodziewamy się, że Ratko Mladić będzie niezwłocznie przekazany międzynarodowemu trybunałowi w Hadze. Pełna współpraca z trybunałem jest zasadniczą sprawą na drodze Serbii do członkostwa w UE" - napisała w oświadczeniu Ashton.
Aresztując Ratko Mladicia, b. przywódcę sił Serbów bośniackich z czasów wojny 1992-1995, Serbia wypełniła jedno ze swoich międzynarodowych zobowiązań - ocenił główny prokurator międzynarodowego trybunału ds. zbrodni w b. Jugosławii Serge Brammertz.
"Aresztując Mladicia Serbia wypełniła jedno ze swoich zobowiązań międzynarodowych, jakim było zatrzymanie ściganych" - powiedział Brammertz w rozmowie telefonicznej z agencją AFP.
Schwytanie Mladicia było głównym warunkiem wszczęcia rozmów akcesyjnych UE z Belgradem.
"To bardzo ważne dla ofiar. Gdy dowiedziałem się o tym, od razu pomyślałem o ofiarach i o konieczności pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności", by mogło dojść do pojednania - powiedział Brammertz.
"Zobaczymy, kiedy zostanie przekazany Hadze, jeszcze tego nie wiemy" - zaznaczył prokurator. Mladić "ma stanąć przed sądem dzisiaj po południu. Ma możliwość złożenia apelacji. To jest w rękach Serbów" - podkreślił.
Wcześniej Brammertz krytykował serbskie władze za to, że nie czynią wystarczająco dużo, by schwytać Mladicia i innych zbrodniarzy wojennych.
Główny prokurator miał w czerwcu złożyć raport Radzie Bezpieczeństwa ONZ w tej sprawie.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.